Julia Nowicka zadowolona z postawy Grota Budowlanych Łódź po przerwie. "W pełni przepracowałyśmy ten okres"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Julia Nowicka
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Julia Nowicka

Grot Budowlani Łódź w pierwszym meczu rozegranym w 2020 roku przegrali z Fenerbahce Stambuł 0:3 i stracili szansę na wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń. Postawa wicemistrzyń Polski i podjęcie rękawicy w tym starciu napawają jednak zespół optymizmem.

Zawodniczki wicemistrza Polski powróciły do gry po miesięcznej przerwie związanej ze świętami i z występem reprezentacji podczas kwalifikacji olimpijskich. Grot Budowlani po raz pierwszy w 2020 roku mieli wyjść na boisko w meczu ligowym przeciwko Wiśle Warszawa, jednak spotkanie ostatecznie nie odbyło się (więcej na ten temat TUTAJ), a łodzianki rozegrały jedynie wewnętrzny sparing.

Pierwszym starciem o punkty było zatem to w ramach walki w grupie A w Lidze Mistrzyń, w którym podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza uległy tureckiej ekipie Fenerbahce Stambuł 0:3.

Chociaż wynik może świadczyć o pewnym zwycięstwie zespołu gości, to momentami walka była niezwykle zażarta i wyrównana. Same zawodniczki łódzkiej ekipy są zadowolone ze swojej postawy w tym meczu: - Miałyśmy dłuższą przerwę od grania i muszę przyznać, że gdzieś obawiałam się tego, jak będziemy się po niej prezentować na boisku. Jestem jednak zadowolona z naszego grania po tym czasie. W pełni przepracowałyśmy ten okres, który pozwolił nam dopracować z dziewczynami różne elementy. W meczu z Fenerbahce nasza gra momentami wyglądała bardzo dobrze. Ogromna szkoda, że nie udało się nam urwać choćby seta z taką postawą - przyznała Julia Nowicka.

ZOBACZ WIDEO: Kwalifikacje siatkarek. Maria Stenzel: Czy wygrał lepszy? Chyba nie

Po porażce z Fenerbahce Stambuł łodzianki ostatecznie straciły szansę na awans do fazy play-off Ligi Mistrzyń. Jak podkreślał jednak zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodniczki Grota Budowlanych, spotkanie w Łodzi było zdecydowanie lepsze w ich wykonaniu niż to rozegrane dwa miesiące wcześniej w Stambule.

- Zawodniczki z Turcji zaprezentowały granie na najwyższym poziomie. Brankica Mihajlović dysponuje niesamowitym potencjałem w ataku. Kelsey Robinson ma bardzo dobrą technikę, świetne kierunki i potrafi zrobić wszystko z piłką. Do tego doszła Jordan Thompson, która widać, że jeszcze musi odnaleźć się w tym zespole, ale jej gra będzie na pewno procentować. Rywalki w najważniejszych momentach broniły nasze ataki i wyprowadzały kontry i nie myliły się. Nam w końcówkach tego właśnie zabrakło. Przegrałyśmy mecz, ale cieszy chociaż to, że nie dałyśmy się pobić - mówiła rozgrywająca Grota Budowlanych.

Teraz przed łódzkim zespołem pierwsze w nowym roku starcie w Lidze Siatkówki Kobiet. W sobotę 25 stycznia w Radomiu zmierzy się z E.Leclerc Radomką (godz. 17), która obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Chociaż w tym pojedynku zdecydowanym faworytem są wicemistrzynie Polski, a inny wynik niż ich pewna wygrana byłaby niespodzianką, to podstawowa rozgrywająca drużyny przestrzega przed nadmierną pewnością siebie.

- Przede wszystkim musimy myśleć o tym, co mamy zrobić na boisku, a nie o przeciwniku. Jeżeli skupimy się na swoich założeniach, jeżeli zrobimy to, co mamy zrobić najlepiej, to mam nadzieję, że z Radomia wywieziemy 3 punkty - dodała Nowicka.

Czytaj także: LM. Błażej Krzyształowicz po meczu z Fenerbahce Stambuł: Dziewczyny mogą być zadowolone ze swojej postawy

Źródło artykułu: