Już premierowa odsłona nie ułożyła się po myśli gospodarzy. Pierwsza zagrywka pokazała potencjał przyjezdnych w Podpromiu, ale też obnażyła problemy w defensywie rzeszowian.
W efekcie każdemu jednemu punktowi Asseco Resovii, Cuprum odpowiadało dwoma co sprawiło, że szybko zdobyli pięciopunktowe prowadzenie (14:9). Górowali nad rywalami w każdym elemencie, w ofensywie dobrze spisywał się , a w bloku pilnował rozegrań Komendy . Jedynym trzymającym ekipę znad Wisłoka w grze w pierwszym secie był , jednak i on w pojedynkę nie poprawił jakości gry Pasów (20:25).
Piotr Gruszka nie od razu zareagował na słabą grę swojej drużyny. Dopiero przy wyniku 2:5 w drugim secie zdecydował się na roszady, które częściowo wyszły na dobre gospodarzom. Po zameldowaniu się Tomasa Rousseaux na placu boju poprawiła się obrona po stronie Resovii, a ta okazała się bazą do punktowych kontr i złapaniu kontaktu z dobrze dysponowanym rywalem.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol ostro o Ekstraklasie. "Zawalają nas wątpliwej jakości Hiszpanie. Nie potrafimy nikogo zatrzymać"
Prowadzenie wyrównanej gry rzeszowianom udało się jedynie przez część partii (17:17). Tuż przed jej decydującą fazą lubinianie przeciągnęli szalę zwycięstwa na swoją stronę blokiem. Przy dwóch punktach Resovii, Cuprum zdobyło siedem i zasłużenie wygrało odsłonę do 20.
Natomiast w trzeciej przyjezdni całkowicie zdominowali przeciwników. Otworzyli seta 7:0 przy serwisie Tavaresa i nie zwolnili tempa do końca. Rzeszowianie fatalnie prezentowali się w ofensywie, notorycznie popełniali błędy i nie potrafili powstrzymać Ziobrowskiego na prawym skrzydle. Nie tylko atakujący miał okazję wypunktować bezbronnych rzeszowian, także Bartłomiej Lipiński, Przemysław Smoliński oraz Robinson Dvoranen dołożyli swoje. W efekcie gdy Cuprum zdobyło 10 punktów przewagi (15:5) podkarpaccy kibice zaczęli opuszczać halę. Mecz zakończyli wynikiem 25:14.
W kolejnej serii spotkań Asseco Resovia ponownie zagra u siebie, jednak tym razem zmierzy się w zaległym meczu z GKS-em Katowice. Okazję do rewanżu za porażkę sprzed paru miesięcy rzeszowianie będą mieli w środę, 29 stycznia o godzinie 20:30. Co ciekawe katowiczanie parę dni później będą rywalem niedzielnego wygranego. Starcie z Cuprum Lubin odbędzie się 1 lutego.
17. kolejka PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 0:3 (20:25, 20:25, 14:25)
Asseco Resovia: Komenda, Krulicki, Lemański, Hoag, Bartman, Marechal, Perry (libero) oraz Buszek, Rousseaux.
Cuprum Lubin: Ziobrowski, Dvoranen, Rodrigues, Sacharewicz, Lipiński, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Domagała, Gorzkiewicz.
MVP: Miguel Tavares Rodrigues (Cuprum Lubin)
Czytaj także:
-> Transfery. LSK. Sensacyjna zmiana u mistrza Polski. Giuseppe Cuccarini trenerem ŁKS-u Commercecon Łódź
-> Groteska w wykonaniu działaczy i godna uznania postawa zawodniczek Wisły Warszawa. "Walczymy o ten klub"