Siatkówka. Maciej Jarosz: Vital Heynen to dziwny trener. Nie rozumiem go

Newspix / Kacper Kirklewski / 400mm.pl  / Na zdjęciu: Vital Heynen podczas meczu reprezentacji Polski
Newspix / Kacper Kirklewski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Vital Heynen podczas meczu reprezentacji Polski

- Dlaczego Heynen nie udzielił wywiadu we Włoszech, w którym żądałby od szefów Sir Safety Conad Perugia, aby jemu i Wilfredo Leonowi skrócili sezon o kilka tygodni? - zastanawia się ekspert Polsatu Sport.

[b][tag=53166]

Marek Bobakowski[/tag], WP SportoweFakty: Należy pan do "polskiego środowiska siatkarskiego"?
Maciej Jarosz, medalista mistrzostw Europy, olimpijczyk, trener, obecnie ekspert Polsatu Sport: [/b]

Tak samo jak pan. Należymy.

Ja?

No, a nie? Dla mnie środowisko to sportowcy, trenerzy, dziennikarze, działacze i kibice. A tak naprawdę, to kibice przede wszystkim.

No to mamy problem. Vital Heynen w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" (TUTAJ więcej szczegółów >>) powiedział, że nic nie robimy w sprawie skrócenia sezonu ligowego, a tym samym nie chcemy medalu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio.

Tak, czytałem tę rozmowę. Powiem tak: zupełnie nie rozumiem tego, co powiedział Vital Heynen. Nie od dzisiaj wiem, że on jest dziwnym trenerem, że potrafi zaskoczyć. Ale w tym przypadku zupełnie nie wiem, o co chodzi. Skąd takie słowa?

Może się zdenerwował tym, że polska liga zakończy sezon zaledwie 10 dni przed rozpoczęciem sezonu reprezentacyjnego? To za mało na odpoczynek.

Po pierwsze, przecież było o tym wiadomo już od przynajmniej pół roku. Po drugie, to nie jest jego prywatne "poletko", na którym rządzi samodzielnie. Polska siatkówka to również kluby, sponsorzy, kibice. Jak pan sobie wyobraża skrócenie profesjonalnej ligi?

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Od tego są mądrzejsi ode mnie.

Ale tego nie da się zrobić. Proszę mi powiedzieć, kiedy sezon kończą Włosi?

Później niż my. 

No właśnie. A nie podejrzewam, że tam również środowisko nie chce medalu olimpijskiego.

We Włoszech pracuje sam Heynen.

No i co? Dlaczego tam nie udzielił wywiadu, w którym żądałby od szefów Sir Safety Conad Perugia, aby jemu i Wilfredo Leonowi skrócili sezon o kilka tygodni. Powtarzam: to wszystko jest bardzo dziwne.

Pojawiły się głosy, że może tym wywiadem dla PS Heynen próbuje zrzucić z siebie odpowiedzialność za brak medalu w Tokio. Zgodzi się pan z takim tokiem rozumowania?

Oj, naprawdę nawet nie chcę dopuszczać myśli, że mógłby coś takiego zrobić. Jak można szukać alibi jeszcze przed rozpoczęciem tego najważniejszego turnieju ostatnich lat? To nie świadczyłoby dobrze o Heynenie. O jakimkolwiek trenerze.

No, ale jednak wywiad został wydrukowany. Słowa poszły w świat.

Mało tego. Przeczytali je także nasi reprezentanci. Wolałbym, aby dowiedzieli się z takiego wywiadu, że mimo ciężkich warunków, mimo braku wolnych terminów, to Vital wierzy, że zdobędzie z nimi medal olimpijski. Jakże upragniony i wyczekany w naszym kraju.

A może jest tak, że zdobył mistrzostwo świata, medal Ligi Narodów, awansował na igrzyska, więc poczuł siłę?

Odwrócę to pytanie. A nie jest tak, że powinien docenić to wyżej wymienione już wielokrotnie "polskie środowisko"? A nie uderzać w nie? Zaufaliśmy mu, kiedy obejmował naszą kadrę. Stworzyliśmy mu optymalne warunki pracy. My - kibice, ale także PZPS czy nawet polski rząd, który jak była potrzeba to wysłał specjalny samolot dla reprezentacji.

Brzmi jak idylla.

Bo tak jest. Proszę mi powiedzieć, w którym kraju miałby lepsze warunki, lepszych zawodników i lepszych kibiców? Dodatkowo federacja jest na tak, rząd jest na tak, media są na tak. Nie bez przyczyny świat nas stawia jako wzór do naśladowania. Heynen nie powinien narzekać na cokolwiek. A jeżeli narzeka, to ja tego nie rozumiem. To dziwny trener.

Widzi pan szansę na takie korekty, aby zawodnicy mieli optymalne warunki przygotowań do IO?

Takie same warunki ma większość najlepszych zawodników świata. To nie jest tak, że tylko w Polsce mamy problem. Skupiłbym się teraz na tym, co zdecyduje FIVB. Jeżeli pozwoli na zgłoszenie do Ligi Narodów 18-osobowych składów, a nie 14 nazwisk, jak się mówi, to powinno się udać tak zorganizować kalendarz, aby zawodnicy wypoczęli.

A wtedy Polska przywiezie z Tokio medal?

Mamy wszystko, aby się to udało. Po 44 latach przerwy.

Czytaj także: Paweł Zagumny odpowiada Vitalowi Heynenowi. "Skrócenie ligi o trzy tygodnie nie jest możliwe" >>

Źródło artykułu: