Liga Mistrzów. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po tie-breaku lepsza od Kuzbassa Kemerowo. Mistrzowie Polski blisko półfinału

Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle krok od półfinału Ligi Mistrzów! Mistrzowie Polski przegrywali w Kemerowie z miejscowym Kuzbassem 1:2, ale odwrócili losy meczu, wygrywając ostatecznie po tie-breaku. Rewanż 11 marca w Arenie Gliwice.

Aktualni mistrzowie Rosji w grupie B rozgrywek Ligi Mistrzów 2019/2020 zajęli drugą pozycję, ustępując jedynie lokalnemu rywalowi, jakim był Fakieł Nowy Urengoj. Ekipa z Kędzierzyna-Koźla przeszła fazę grupową koncertowo, nie tracąc w niej choćby seta!

Mistrzowie Polski nie mieli udanego początku. Kilka nieskutecznych akcji w ofensywie były tylko wodą na młyn dla Wiktora Poletajewa (8:3). Dosłownie parę minut wystarczyło, aby rozgrywający Kuzbassa, Igor Kobzar otworzył sobie do gry wszystkich zawodników. Co więcej dołożył także niezłą zagrywkę i po jednym z jego punktów w tym elemencie, trener Nikola Grbić poprosił o drugą przerwę (15:9).

Kędzierzynianie próbowali znaleźć sposób na dobrze dysponowanych rywali, ale zawodzili przede wszystkim w polu serwisowym. Zepsuta zagrywka Davida Smitha zakończył premierową odsłonę (25:22). Końcowe jej fragmenty dały jednak powody do optymizmu. Gra ZAKSY wyglądała coraz lepiej.

ZOBACZ WIDEO: Tauron i LSK razem. "Idealnie wpisuje się to w naszą strategię"

Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Dobrze prezentujący się Aleksander Śliwka wysunął swoją drużyną na prowadzenie (8:9). Kolejne minuty to głównie walka punkt za punkt. Na przewagi lepsi okazali się mistrzowie Polski. Niezłą zmianę dał Piotr Łukasik. Autowy atak Antona Karpuchowa zapewnił wygraną gościom (24:26) i w Kemerowie wszystko zaczęło się praktycznie od nowa.

Gospodarze podrażnieni porażką w poprzedniej partii zaczęli w wysokiego "c". (7:3). Dodatkowo koncert w polu zagrywki dał Poletajew. Dzięki kapitalnej serii atakującego Kuzbassa, Rosjanie osiągnęli bezpieczną przewagę (14:7). Gra kędzierzynian kompletnie się rozsypała. Grbić ratunku szukał wprowadzając na boisko, Simone Parodiego. Mimo ambitnej woli walki, goście nie znaleźli argumentów na podopiecznych Gheorghe Cretu. Kolejny, fenomenalny serwis Poletajewa zamknął tę część pojedynku (25:17).

W czwartej partii ekipą goniącą wynik byli mistrzowie Rosji. Przez długi czas wynik pod kontrolą miała ZAKSA. Niestety po asie serwisowym Michaiła Szczerbakowa gospodarze objęli upragnione prowadzenie (15:14). Podobnie, jak w drugim secie kibice w Kemerowie byli świadkami rywalizacji na przewagi. Piłek setowych nie skończyli Aleksander Śliwka oraz Kamil Semeniuk, ale chwilę później kędzierzynian wyręczył Dmytro Paszycki. Jego autowy atak ze środka zapewnił mistrzom Polski upragnionego tie-breaka.

W nim podopieczni Nikoli Grbicia początkowo zdominowali przeciwników. Gra Rosjan kompletnie się rozsypała. Popełniali coraz więcej prostych błędów, a spustoszenie w ich szeregach swoją świetną zagrywką siał Semeniuk (2:9)! Rywale w niesamowitym stylu odrobili straty, doprowadzając po raz kolejny tego dnia do walki na przewagi. Kolejny potężny serwis Semeniuka zakończył całe spotkanie (14:16).

Rewanż odbędzie się 11 marca o 18:00 w Arenie Gliwice. W nim zwycięstwo ZAKSY zapewni im awans do półfinału Ligi Mistrzów.

I mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów

Kuzbass Kemerowo - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:22, 24:26, 25:17, 26:28, 14:16)

Kuzbass: Kobzar, Poletajew, Paszycki, Szczerbakow, Karpuchow, Siwożelez, Kerminen (libero) oraz Gliwienko, Pakszin

ZAKSA: Toniutti, Baroti, Wiśniewski, Smith, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Grygiel, Łukasik, Parodi, Stępień

MVP: Baroti (ZAKSA)

Czytaj także:
LSK. Wicemistrzynie Polski szukają azjatyckiego sznytu. "Dajmy Kaiyi Ren jeszcze trochę czasu""
Siatkówka. Michał Kubiak dokończy sezon w Serie A. Polak trafi do Leo Shoes Modena

Źródło artykułu: