Kazimierz Wierzbicki: Jest wiele gdyńskich firm chcących sponsorować siatkówkę

Trefl Gdynia w minionym sezonie awansował z II ligi. Klub, którego prezesem jest Kazimierz Wierzbicki ma kontynuować tradycje gdyńskiej siatkówki kobiet. W końcu siatkarki zdobywały dla tego portowego miasta medale Mistrzostw Polski.

Jak poinformował prezes klubu, finanse w II lidze nie były wysokie. - Jeżeli chodzi o finanse II ligi, to nie są to kwoty wysokie. Wygraliśmy II ligę bez większych problemów. Teraz jest wiele gdyńskich firm chcących sponsorować siatkówkę. Będzie to zespół na miarę awansu - zapowiada Kazimierz Wierzbicki, będący równocześnie prezesem siatkarzy Trefla Gdańsk i koszykarzy... Trefla Sopot.

Jak poinformował Wierzbicki, w projekcie o nazwie Trefl Gdynia nie chodziło o wygryzienie Gedanii, jako najlepszego klubu siatkarek na Pomorzu. - Nie chodzi nam o wygryzienie Gedanii. Ogromnie ją szanuję za pracę z młodzieżą. Jest to wzór nie tylko w Trójmieście, ale i w Polsce, podobnie jak my w koszykówce męskiej, gdzie mamy najlepszą szkółkę od wielu lat - chwali gdańszczanki Wierzbicki. - My jesteśmy w I lidze, Gedania w Ekstraklasie i na dzień dzisiejszy nie ma żadnej rywalizacji - przypomniał prezes.

Czy w tej sytuacji nie lepiej byłoby połączyć siły i zrealizować jeden wspólny projekt? - Takiej propozycji jakoś nigdy nie otrzymaliśmy. Sami też nie wyszliśmy z inwencją. Problem jest taki, że Gedania jest w Gdańsku, a Trefl w Gdyni. Historycznie rzecz biorąc, w Gdyni są ogromne tradycje. W 1949 roku Gdynia była wicemistrzem Polski, później przekazała zespół do ówczesnego Kolejarza Gdańsk. Podobna sytuacja była w latach dziewięćdziesiątych Gedania spadła, Gdynia awansowała do Ekstraklasy i zespół przekazała do Gedanii. W Gdyni grała najlepsza siatkarka świata Zakrzewska. Start Gdynia zdobywała medale Mistrzostw Polski. Miasto to chce te tradycje podtrzymać - wylicza Wierzbicki.

Źródło artykułu: