Imoco Volley Conegliano wywiązało się z roli faworyta. Kluby z ligi niemieckiej dobijają się od lat do decydujących rund w europejskich pucharach, ale spotkania z przeciwnikami z Włoch, Turcji, a nawet Rosji zazwyczaj są dla nich krótkie i nieprzyjemne.
Nie inaczej było w środę. Gospodynie starały się rozpocząć każdego seta z impetem i wywrzeć presję na rywalkach, ale te radziły sobie z nie takimi przeszkodami. Imoco Volley wygrało pierwszego seta 25:17, a drugiego jeszcze wyżej 25:16. Allianz MTV Stuttgart prowadził najdłużej - do stanu 14:13 w trzecim secie, ale niewiele później drużyna Joanny Wołosz znów miała zaliczkę i wygrała 25:20. Mecz zakończył się po nieco ponad godzinie przekonującym 3:0 dla przyjezdnych. Przed rewanżem są one o krok od awansu.
Siatkarki Imoco Volley atakowały ze skutecznością 54 procent, a to również zasługa reprezentantki Polski, która dbała o swoje atakujące. Najwięcej piłek trafiało do Paoli Egonu oraz Kimberly Hill i szczególnie ta pierwsza nie miała litości dla siatkarek ze Stuttgartu. Dobrze spisywała się Robin De Kruijf, która wpakowała w pole rywalek większość piłek, a ponadto była najlepszą blokującą meczu.
Allianz MTV Stuttgart - Imoco Volley Conegliano 0:3 (17:25, 16:25, 20:25)
Stuttgart: Lohuis, Aydinogullari, Van Gestel, Samadan, Rivers, Lazić, Koskelo (libero) oraz Lee, Rosenthal, Hamson, Havili
Conegliano: Folie, Egonu, Hill, De Kruijf, Wołosz, Sylla, De Gennaro (libero) oraz Fersino
Czytaj także: Martyna Grajber: Do kadry wrócę. Będę się o to biła z całych sił
Czytaj także: Siatkarka klubu z Bydgoszczy jednym z odkryć trenera Nawrockiego. Fedusio: To jest mój rekord życiowy!
ZOBACZ WIDEO: LSK bardziej prestiżowa? "Umowa z Tauronem wpłynie nie tylko na ligę, ale i na reprezentację"