Siatkarze Visły Bydgoszcz, przegrywając przed tygodniem z Cuprum Lubin, przypieczętowali spadek zespołu do 1. ligi. Podopieczni Marcina Ogonowskiego zapowiadali jednak, że w meczach, które pozostały do zakończenia fazy zasadniczej, nie zamierzają odpuszczać. W sobotnie popołudnie większa presja towarzyszyła beniaminkowi rozgrywek. Podopieczni Andrzeja Kowala wciąż nie mogą być bowiem pewni gry w play-off.
Pierwszy set dla gospodarzy rozpoczął się fatalnie, ale zakończył znakomicie. Marcin Ogonowski interweniował, zanim mecz na dobre się rozkręcił. Miejscowi przegrywali 1:5, jednak uwagi trenera zaowocowały. Bydgoszczanie konsekwentnie odrabiali straty, w drugiej połowie partii przejmując inicjatywę. W ataku koncertowo spisywali się Michał Filip i Dawid Woch. Rozczarowywał natomiast Nicolas Szerszeń, który otworzył spotkanie dwoma asami serwisowymi, jednak później było dużo gorzej. Bartłomiej Bołądź i Kevin Klinkenberg także spisywali się w kratkę. W efekcie miejscowa publiczność była świadkiem niespodzianki.
Po drugim secie sztab szkoleniowy gości miał już poważne powody, aby drżeć o wynik meczu. Gospodarze wygrali po raz kolejny, wykorzystując sporą liczbę błędów po stronie beniaminka. Doskonale grą Visły kierował Michał Masny, w ataku w dalszym ciągu szalał Michał Filip. Rozkręcił się także Jakub Peszko. Joshua Tuaniga próbował odbudować Nicolasa Szerszenia, który w pierwszym secie nie radził sobie najlepiej. Starania Amerykanina spełzły jednak na niczym, a dodatkowo pogrążyły Ślepska. Pochodzący z Poissy przyjmujący wyraźnie nie miał swojego dnia, a koledzy nie potrafili załatać powstałej luki. Andreas Takvam robił co mógł, ale to było za mało, aby przełamać napór gospodarzy.
Siatkarze z Bydgoszczy na pierwszy komplet punktów czekali wyjątkowo długo, ale w końcu się doczekali. Goście w trzecim secie, tak jak i w drugim, szybko oddali inicjatywę. Ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów w dalszym ciągu spoczywał na barkach Michała Filipa, a 25-latek z roli lidera wywiązywał się doskonale. Suwałczanie odpowiedzieć nie potrafili. Katastrofalnie prezentował się w ofensywie Nicolas Szerszeń, który nie zdołał się odbudować po kiepskim początku. Bez zarzutu prezentowali się tylko Kevin Klinkenberg i Andreas Takvam. Dobre zmiany zapewniał Patryk Szwaradzki, jednak to nie uchroniło beniaminka przed niespodziewaną porażką. BKS Visła w 24. meczu w sezonie, po raz pierwszy sięgnęła po komplet punktów.
BKS Visła Bydgoszcz - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (26:24, 25:21, 25:23)
Visła: Gałązka, Woch, Quiroga, Peszko, Masny, Filip, Szymura (libero);
Ślepsk: Klinkenberg, Szerszeń, Bołądź, Takvam, Rudzewicz, Tuaniga, Filipowicz (libero) oraz Szwaradzki, Rohnka, Gonciarz.
MVP: Michał Masny (BKS Visła)
Tabela:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 61 | 24 | 20 | 4 | 67:23 |
2 | Projekt Warszawa | 59 | 24 | 21 | 3 | 65:24 |
3 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 50 | 24 | 17 | 7 | 58:32 |
4 | Jastrzębski Węgiel | 48 | 24 | 17 | 7 | 54:34 |
5 | Trefl Gdańsk | 41 | 25 | 13 | 12 | 52:44 |
6 | GKS Katowice | 35 | 24 | 11 | 13 | 50:54 |
7 | Enea Czarni Radom | 32 | 23 | 10 | 13 | 44:48 |
8 | Ślepsk Malow Suwałki | 31 | 24 | 11 | 13 | 41:52 |
9 | Indykpol AZS Olsztyn | 29 | 24 | 10 | 14 | 43:52 |
10 | MKS Będzin | 28 | 24 | 10 | 14 | 41:53 |
11 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 27 | 24 | 9 | 15 | 36:54 |
12 | KGHM Cuprum Lubin | 25 | 24 | 9 | 15 | 36:55 |
13 | Asseco Resovia Rzeszów | 23 | 24 | 7 | 17 | 35:59 |
14 | BKS Visła Bydgoszcz | 15 | 24 | 3 | 21 | 29:67 |
Czytaj także:
PlusLiga. Pięciosetowa batalia w Bełchatowie. PGE Skra w końcu się przełamała
ZOBACZ WIDEO: Tauron i LSK razem. "Idealnie wpisuje się to w naszą strategię"