PlusLiga. Nieudana pogoń Indykpolu AZS-u Olsztyn. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwycięska

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

W meczu 23. kolejki Indykpol AZS Olsztyn przegrał z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w czterech setach, nie wykorzystując wpadek innych zespołów. Jako MVP spotkania wybrano Benjamina Toniuttiego.

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli kędzierzynianie. W podstawowym składzie Indykpolu w miejsce Wojciecha Żalińskiego zobaczyliśmy Mateusza Mikę. Przyjezdni szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Olsztynianie starali się gonić wynik, lecz błyskawicznie: co odrobili, tracili, nie mogąc zatrzymać ataków rywali.

Dwukrotny as serwisowy Robberta Andringi sprawił, że AZS wyszedł po raz pierwszy na prowadzenie (12:11). W dalszej części seta walka przebiegała punkt za punkt. Przy stanie 18:18 do ataku ruszył Krzysztof Rejno i goście błyskawicznie zakończyli pierwszą odsłonę, przejmując inicjatywę.

Od początku drugiej partii na środku Akademików szalał Seyed Mohammad Mousavi Eraghi zdobywając kilka punktów z rzędu. W ataku ręki nie zwalniał również Mateusz Mika. ZAKSA uruchomiła blok i szybko przejęła inicjatywę, a po stronie AZS-u kilka błędów popełnił Mateusz Poręba.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Zagumny zachwycony umową z Tauronem. "To wisienka na torcie"

Daniel Castellani za Jana Hadravę wprowadził na atak Żalińskiego, który na wstępie zdobył dwa punkty. W ekipie gości dobrze sprawował się Piotr Łukasik. Mimo dużej determinacji Indykpolu w drugim secie ponownie okazali się lepsi goście, rozstrzygając nerwową końcówkę na swoją korzyść.

Trzecia partia w wydaniu Akademików rozpoczęła się nieco ospale i oddali rywalom kilka punktów za darmo. Na dobre rozkręcił się atak rywali z Łukasikiem i Barotim na czele (10:14). Mistrzowie Polski mogli pozwolić sobie na spokojne rozgrywanie piłki, gdy olsztynianie na chwilę stracili rytm. Odzyskali go po kilku punktowych zagrywkach. Końcówka była bardzo zacięta. Dość niespodziewanie kilka znaczących błędów popełnili goście. Gospodarze dostali szanse na wygranie odsłony i nie zmarnowali jej, przedłużając swoje szanse w meczu.

Czwarta i jak się później okazało - ostatnia odsłona, była serią błędów zespołu Olsztyna. Kędzierzynianie w krótkim czasie stworzyli przewagę nie do odrobienia. AZS pod koniec zaczął punktować seriami, lecz nie na tyle, by dogonić przeciwników. ZAKSA wyjechała z trzema punktami.

Indykpol AZS Olsztyn - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 23:25, 27:25, 17:25)

Indykpol AZS: Hadrava, Woicki, Andringa, Poręba, Mousavi, Mika, Żurek (libero) oraz Żaliński, Sokołowski.

ZAKSA: Parodi, Toniutti, Rejno, Łukasik, Wiśniewski, Baroti, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Śliwka, Warda, Grygiel, Banach (libero).

MVP: Toniutti (ZAKSA).

Czytaj też: 
-> Puchar Polski kobiet. Smaczny awans Grupy Azoty Chemika Police do finału
-> Puchar Polski kobiet. Magister prawa na boisku. Iga Wasilewska: "Życie B" odłożyłam na półkę

Źródło artykułu: