W czwartek ekipa Fabiana Drzyzgi, Lokomotiw Nowosybirsk, zmierzy się w półfinale Pucharu CEV z Zenitem Sankt Petersburg. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Europejska Konfederacja Siatkarska odwołała wszystkie spotkania w europejskich pucharach do 3 kwietnia, ale zgodziła się na rozegranie tego meczu, ponieważ "drużyny są z tego samego kraju" (więcej TUTAJ).
W czwartek w Rosji odnotowano pierwszy śmiertelny przypadek spowodowany zarażeniem koronawirusem. Dopiero w ostatnich dniach zaczęto ograniczać imprezy masowe. Zamknięto instytucje kulturalne, a od 23 kwietnia zawieszone będą zajęcia w szkołach.
Reprezentant Polski nie sądzi jednak, aby pandemia koronawirusa na długo zatrzymała ludzi w domach. - Wszyscy ludzie są teraz w trudnej sytuacji - nie pracują lub robią to zdalne, w ograniczonym zakresie. Długo tak nie "pociągną", muszą przecież utrzymać swoje rodziny, spłacić kredyty… Nie wyobrażam sobie, by chaos i panika trwały dłużej niż miesiąc - podkreślił w rozmowie z TVP Sport.
Co więcej, Drzyzga jest zdania, że rozgrywki PlusLigi powinny zostać dokończone, nawet przy zamkniętych trybunach. - Nie wyobrażam sobie, żeby PlusLiga powiedziała, że to koniec i nie będzie żadnych rozstrzygnięć. Uważam, że należałoby się poświęcić i zagrać bez publiczności - dodał polski siatkarz.
Przypomnijmy, że PlusLiga 12 marca zawiesiła rozgrywki "do odwołania" (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film