Atakujący bełchatowskiej drużyny był gościem niedzielnego programu #7strefa na antenie Polsatu Sport. Został zapytany przez prowadzącego Jerzego Mielewskiego o plany na przyszłość i wówczas zaskoczył wszystkich, wyjawiając, że zmieni klub i odejdzie z PGE Skry Bełchatów. Kilkadziesiąt minut później opublikował też krótkie nagranie na Instagramie.
Nawiązał do sytuacji, w której aktualnie znajdują się wszyscy. Z powodu pandemii koronawirusa zostały wstrzymane wszystkie rozgrywki sportowe. Nie wiadomo, jak zakończy się ten sezon Plusligi. Faza zasadnicza nie została jeszcze zakończona, opcji jest wiele.
- Jesteśmy w trudnym okresie, ale jedyne co jest pewne: to mój ostatni sezon w PGE Skrze Bełchatów. Niestety nie będę mógł się z wami pożegnać tak, jakbym tego chciał i oczekiwał. Chcąc jednak nadal się realizować i grać w siatkówkę, w przyszłym sezonie zmienię barwy klubowe - podkreślił Mariusz Wlazły.
ZOBACZ WIDEO: Tauron i LSK razem. "Idealnie wpisuje się to w naszą strategię"
- Spędziłem tu 17 sezonów, obdarzyliście mnie dużym zaufaniem i ogromnym wsparciem, za co wam dziękuję. Nie mówię wam do widzenia, ale do zobaczenia - zwrócił się bezpośrednio do sympatyków PGE Skry Bełchatów.
Według naszych informacji, klub nie przedłużył kontraktu z zawodnikiem. 36-letni siatkarz otrzymał od prezesa Konrada Piechockiego propozycję organizacji uroczystego benefisu, ale na nią nie przystał.
Mariusz Wlazły to ikona PGE Skry. Występuje w klubie nieprzerwanie od 2003 roku. Zdobył z nim wszystkie dziewięć tytułów mistrza Polski, a także medale Ligi Mistrzów czy Klubowych Mistrzostw Świata.
Czytaj też:
Tokio 2020. Organizatorzy myślą o przełożeniu igrzysk. "Powstaje plan B, C i D"
Koronawirus. Fabian Drzyzga mistrzem Rosji? Władze Superligi rozważają zakończenie sezonu