25-letni siatkarz przyszedł do stołecznego klubu w 2017 roku. W sezonie 2018/2019 sięgnął z nim po wicemistrzostwo kraju. W świeżo zakończonych rozgrywkach wraz z drużyną także zajął drugie miejsce w tabeli. Tym razem jednak bez medalu.
- Dziękuję klubowi, moim kolegom z drużyny, klubowi kibica i wszystkim fanom za te trzy piękne lata. Życzyłbym sobie, żeby ta wspaniała warszawska historia zakończyła się w inny sposób. Liczyłem na to, że będę mógł odejść z radością i pożegnać się ze wszystkimi. Niestety w związku z pandemią koronawirusa i niespodziewanym zakończeniem sezonu odchodzę smutny - powiedział Antoine Brizard cytowany na oficjalnej stronie VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
Dodał, że nadeszła kolej na nową przygodę, a do Warszawy jeszcze wróci. Już w styczniu pojawiły się informacje, że reprezentantem Francji interesuje się rosyjski Zenit Sankt Petersburg. Więcej na ten temat TUTAJ. Jak informował włoski dziennikarz Gian Luca Pasini, rozmowy zostały już sfinalizowane. Tymczasem VERVA musi szukać jego następcy.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
– Antek świetnie kierował grą naszego zespołu. Będzie nam go brakować. Dziękujemy mu za doskonałą współpracę i życzymy powodzenia w nowym klubie. Mam nadzieję, że niebawem się spotkamy. Nas tymczasem czeka trudne zadanie. Musimy znaleźć godnego zastępcę na kluczową pozycję rozgrywającego - poinformował Piotr Gacek, dyrektor sportowy drugiej drużyny PlusLigi sezonu 2019/2020.
Przez trzy lata w Warszawie Brizard wystąpił w 325 setach w 86 meczach. Zdobył 344 punkty, w tym 131 blokiem i 85 zagrywką. Zawodnik zamieścił też na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, którym pożegnał się z kibicami.
"Chciałem, by ta fantastyczna historia miała inny koniec oraz żebym mógł cieszyć się grą trochę dłużej. Przykro mi, że muszę zostawić was w takich okolicznościach, bez możliwości powiedzenia "dziękuję". To były wspaniałe trzy lata" - napisał.
Nazwisko jego następcy w stołecznej drużynie nie jest jeszcze znane, ale w siatkarskim świecie mówi się o zawodniku z zagranicy.
Czytaj również: PlusLiga bez medali. Konrad Piechocki: To jedyna możliwa decyzja na dziś