Koronawirus. PlusLiga bez medali. Konrad Piechocki: To jedyna możliwa decyzja na dziś

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Konrad Piechocki
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Konrad Piechocki

Prezes PGE Skry Bełchatów, Konrad Piechocki, ze zrozumieniem podchodzi do decyzji o zakończeniu rozgrywek PlusLigi bez przyznawania tytułu mistrza Polski. - Nie ma najlepszych rozwiązań i zawsze ktoś może czuć się pokrzywdzony - stwierdził.

Rywalizacja w tym sezonie w męskiej ekstraklasie była niezwykle interesująca - zarówno, jeśli chodzi o walkę o czołową czwórkę, jak i o samo wejście do ósemki gwarantujące prawo startu w fazie play-off. Smutek i zrozumienie - te emocje dominują w Bełchatowie. PGE Skra zajęła trzecią pozycję.

- Myślę, że jesteśmy w trudnym czasie i dobrze się stało, że podjęto ostateczną decyzję co do sezonu i zakończenia rozgrywek PlusLigi. Jest nam wszystkim bardzo smutno i przykro, bo chcieliśmy mieć możliwość rozwiązać tę sytuację pod kątem sportowym. Z uwagi jednak na sytuację, jaką mamy na świecie to jedyna słuszna i odpowiednia decyzja - skomentował kapitan drużyny, Mariusz Wlazły.

Rada Nadzorcza PLS w środę zdecydowała, że sezon PlusLigi zakończony zostanie na podstawie wszystkich rozegranych meczów do momentu przerwania ligi, czyli do 12 marca. Jednak medali, ani tytułu mistrzowskiego nie przyznano. Szczegóły opisaliśmy TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- To była jedyna możliwa na dziś do podjęcia decyzja w trosce i bezpieczeństwo ludzi: siatkarzy, pracowników klubów oraz kibiców. W takiej sytuacji zawsze trzeba to widzieć w ten sposób, że nie ma najlepszych rozwiązań i zawsze ktoś może czuć się pokrzywdzony - zakomunikował Konrad Piechocki, prezes PGE Skry Bełchatów i wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Polskiej Ligi Siatkówki S.A.

- Jesteśmy rozczarowani, że nie dano nam walczyć w ostatecznej części sezonu, bo przez te wszystkie miesiące przygotowywaliśmy się do tych najważniejszych spotkań, czyli play-offów i finału Pucharu Polski. Czuliśmy się dobrze na ostatnich treningach przed turniejem w Katowicach i gdy dowiedzieliśmy się o jego odwołaniu, to naprawdę drużyna była zbita. To jednak zrozumiała decyzja, ale cała nasza praca i trud, który włożyliśmy w ten sezon, została zakończona, a czekaliśmy na te mecze przez cały sezon - dodał trener żółto-czarnych, Michał Mieszko Gogol.

W Lidze Mistrzów zagrają trzy najwyżej sklasyfikowane drużyny w momencie przerwania rozgrywek, czyli Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, VERVA Warszawa Orlen Paliwa oraz PGE Skra Bełchatów. Z elitą żegna się BKS Visła Bydgoszcz, która jest trzecia w kolejce do weryfikacji po Stali Nysa i BBTS-ie Bielsko-Biała, czyli dwóch najlepszych ekip Krispol 1. ligi.

- To jednak bardzo daleka przyszłość, bo na dziś nie wiemy, jak będzie wyglądała nasza liga. To z kolei uwarunkowane jest dalszą walk`ą z opanowaniem pandemii koronawirusa - skomentował Piechocki.

Czytaj również: Tokio 2020. Ryszard Bosek: Przełożenie igrzysk o rok nie osłabi naszej reprezentacji

Komentarze (0)