Piotr Nowakowski wspomina początek znajomości z Wilfredo Leonem. "Dostałem od niego z łokcia"
To nie było najprzyjemniejsze zapoczątkowanie znajomości. Wilfredo Leon zdzielił łokciem Piotra Nowakowskiego. Oczywiście przypadkowo, ale siniak pod okiem się pojawił.
To było na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Znajomość zaczęła się... boleśnie, bo od ciosu w twarz. Jak do tego doszło?
- Na treningu w Zakopanem dostałem od niego z łokcia w kość jarzmową i chodziłem z wielkim limem, ale po tym wychodzimy już na prostą. Wiadomo, Leon musiał się przystosować do warunków, jakie panowały na obozach i treningach u trenera Vitala. Zrobił to w stu procentach. Plusem będzie jeszcze ten dodatkowy rok przed igrzyskami, gdzie będzie mógł pograć z nami jeszcze dłużej - opowiada Nowakowski w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"Na razie nie zapowiada się, by Leon i Nowakowski szybko się spotkali na zgrupowaniu kadry. Siatkówka jest w zawieszeniu, a graczowi VERVY Warszawa Orlen Paliwa bardzo brakuje treningów.
- Nie mogę już usiedzieć w miejscu. Nasza sytuacja nie jest łatwa. Jesteśmy od tego, by trenować i później rozgrywać spotkania. Tymi spotkaniami dostarczać rozrywki ludziom. Na razie tego nie możemy robić w ten sposób, ale w mediach społecznościowych zawsze trafią się filmiki, które mam nadzieję, zrekompensują kibicom brak możliwości oglądania nas w telewizji - komentuje.
Transfery. Wyjaśniła się przyszłość Michała Kubiaka. Mistrz świata pozostaje w Panasonic Panthers >>
Włoskie media: Vital Heynen przedłużył kontrakt z Sir Safety Perugia >>