Podczas środowej konferencji prasowej prezes klubu Konrad Piechocki poinformował, że ważną do końca sezonu 2020/2021 umowę trener Michał Gogol przedłużył o kolejne 12 miesięcy. Jakie oczekiwania wobec niego mają szefowie? Cały czas takie same.
- Nie ma co narzucać na siebie dodatkowej presji - przyznał prezes KPS Skra Bełchatów S.A. - Drużyna od dekady walczy o najwyższe cele i zawsze są takie oczekiwania wobec naszego klubu. Na tyle się "dotarliśmy", że wspólnie myślimy o osiągnięciu jak najlepszego wyniku na wszystkich frontach. Cieszę się, że do Bełchatowa wraca Liga Mistrzów. Nie muszę wywierać presji na chłopakach czy trenerze, bo wszyscy jesteśmy bardzo ambitną grupą - skomentował.
Dziewięciu zostaje
Standardowo żółto-czarni będą więc celować w mistrzostwo i puchar kraju, a także to, by jak najdalej zajść w Champions League. A kto ma o te cele walczyć? Przede wszystkim dziewięciu siatkarzy, którzy mają ważne kontrakty. Są to Grzegorz Łomacz, Karol Kłos, Norbert Huber, Milan Katić, Milad Ebadipour, Dusan Petković, Robert Milczarek i Kacper Piechocki. Kto do nich dołączy? Tu na razie w negocjacjach przeszkadza sytuacja związana z epidemią.
ZOBACZ WIDEO: Syn Michała Winiarskiego pójdzie w ślady ojca? "Do niczego go nie zmuszam"
- Największy niepokój budzi niepewność co do przyszłości. Nie wiemy na dziś, w jakiej formule i kiedy liga wystartuje. To na pewno nie sprzyja. Sama kwestia braku bezpośredniego kontaktu na pewno to utrudniła. Jesteśmy po rozmowach. Wizja tego zespołu jest nakreślona wspólnie z Mieszkiem. Nie było to łatwe, ale cały czas mimo wszystko jesteśmy w jakimś zawieszeniu - poinformował Piechocki.
- Zmieni się około jedna trzecia drużyny. Niektóre pozycje będą bardziej strategiczne. Zespół będzie miał nowe oblicze, zwłaszcza, jeśli chodzi o swój charakter. Przed nami wyjątkowy okres przygotowawczy. Będziemy mieli więcej czasu dla siebie i przez dłuższy czas będziemy w komplecie. To może nam dużo dać, jeśli chodzi o określenie tożsamości drużyny - zdradził trener Michał Mieszko Gogol.
Kto za Wlazłego?
A zatem wygląda na to, że obok Mariusza Wlazłego, który sam ogłosił tę informację, z drużyną pożegnają się również Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Piotr Orczyk i Kamil Droszyński. Według różnych źródeł, wśród kandydatów na następcę kapitana PGE Skry jest Bartosz Filipiak.
- Mariusz jako legenda klubu to osoba, którą będzie zastąpić bardzo trudno. To, czy przyjdzie za niego zawodnik doświadczony, czy młody, w tym momencie nie ma aż tak dużego znaczenia. Potrzebujemy jakości i talentu. Wiem, że zawodnik, który przyjdzie, nam go da. Każdy zawodnik kiedyś się rozwija. W pewnym etapie kariery przebiega to szybko. Mariusz, który przychodził tu wiele lat temu, też był młody, miał mniej doświadczenia. To nie jest temat doświadczenia, a jakości - skomentował Gogol.
Z Bełchatowem łączy się też Amerykanina Taylora Sandera, który powraca po kontuzji barku. W ubiegłym sezonie miał reprezentować barwy Dynama Moskwa. Trudno też na razie ocenić, czy pojawi się nowa postać w sztabie szkoleniowym.
- W obecnej - trudnej - sytuacji trudno jest wyrokować coś na ten temat. Jestem bardzo zadowolony z tego, jaką pracę wykonał nasz, polski, sztab szkoleniowy. Pokazaliśmy, że mamy w kraju Polaków-fachowców. Zresztą Radek Kolanek jest w ogóle z Łasku, a więc z okolicy. To dodatkowy atut. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak pracowali. Trudno jest wyrokować, czy dojdzie do jakichś zmian, ale chciałbym, żeby ci ludzie, którzy pracowali w zeszłym sezonie, pracowali w przyszłym - mówił szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów.
Wiele niewiadomych z pewnością rozwiąże się w sytuacji, w której będzie wiadomo, kiedy rozpocznie się sezon 2020/2021. Według wstępnych planów, ma to być 26 września.
Czytaj też:
Katarzyna Skowrońska namawia Bartosza Kurka na grę w Chinach. "Spędziłam tam dwa cudowne lata"