Siostrzane zamiłowanie do siatkówki. "Daria jest opanowana, a my z Dagmarą jesteśmy bardziej szalone" [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Diana Dąbrowska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Diana Dąbrowska

Siostry Dąbrowskie pochodzą z Malborka, a dwie z nich - Daria i Dagmara - mają już za sobą występy w meczach ekstraklasy. Teraz przyszła pora na najmłodszą z rodzeństwa, 19-letnią Dianę, która zadebiutuje w barwach DPD Legionovii Legionowo.

[b]

Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: Za nami eliminacje PreZero Grand Prix. Wychodząc na boisko plażowe czułaś, że jest to raczej zabawa, czy miałaś w głowie presję wyniku?[/b]

Diana Dąbrowska, rozgrywająca DPD Legionovii Legionowo: Hmm... Była to zabawa połączona z rywalizacją. Oczywiście każda z nas grała tutaj o awans, ale przy tym chciałyśmy też mieć z tego radość. Jest to fajna alternatywa, coś czego nie każda z nas miała okazję wcześniej spróbować. Możemy sprawdzić się w czymś dla nas nowym.

Czego najbardziej mogłyście obawiać się spotykając się pierwszy raz z tą nietypową odmianą siatkówki plażowej? Co sprawiło wam największą trudność?

Mam to szczęście, że nie muszę atakować. Uważam, że najtrudniejsze jest wybicie się z tego piasku. Jest to zupełnie inne podłoże, niż parkiet w hali. Nie jest łatwo, ale nasze skrzydłowe szybko zaadaptowały się do tych warunków.

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

W twoim przypadku może wybicie nie było tak istotne, ale za to kilkukrotnie musiałaś przebiec duży dystans do piłki. Łatwo było "zakopać się" w warszawskim piasku?

Oczywiście, że łatwo się w nim zakopać! Czasami nogi zostaną w piasku i trudno jest się ruszyć, ale na szczęście miałyśmy kilka treningów na plaży przed tym turniejem. Zdążyłam się do tego przyzwyczaić.

Po pięciu miesiącach przerwy w końcu mogłyście zobaczyć kibiców i zagrać mecze o punkty. Brakowało tobie tego rodzaju adrenaliny?

Oj, bardzo brakowało! Każda z zawodniczek w trakcie sezonu marzy o chociaż 1-2 dniach wolnego od treningów. Wystarczył jednak tydzień w domu, by zatęsknić za siatkówką i atmosferą meczu. Nie będziemy próżnować, mamy zaplanowane sparingi i chcemy wypaść na nich jak najlepiej. Nie mogę już się ich doczekać.

W nadchodzącym sezonie zadebiutujesz w TAURON Lidze, broniąc barwach seniorskiej drużyny z Legionowa. Nie możesz już doczekać się tego momentu?

Troszkę tak, ale nie myślę jeszcze o tym zbyt wiele. Mamy okres przygotowawczy i chcę skupić się na tym, żeby "nadgonić" do koleżanek. Po sezonie juniorskim mam jeszcze kilka braków. Jednak wierzę, że pracując pod czujnym okiem trenerów uda mi się dobrze zaprezentować w tym debiucie!

Porozmawiajmy chwilkę o twoich siostrach. Daria, najstarsza z was, w przyszłym sezonie zagra w drużynie SAN-Pajdy Jarosław, a z Dagmarą spotkacie się, gdy legionowianki zmierzą się z BKS-em Stal Bielsko-Biała. Jak to się stało, że nie poszłaś w ich ślady i nie zostałaś przyjmującą?

Jeszcze kiedy Daga zajmowała się tańcem, to ja również miałam duży dylemat, w którą stronę pójść. Kiedy jednak podjęłam decyzję i poszłam na pierwszy trening w Orle Malbork to gdy powiedziałam trenerowi, że jestem leworęczna to usłyszałam : "Leworęczna i wysoka zawodniczka? Nie zastanawiaj się nawet nad innymi pozycjami, tylko rozegranie". Tak już zostało i chyba to był dobry wybór, bo na przyjęciu nie sprawdziłabym się tak dobrze, jak moje siostry.

Te same nazwiska, te same inicjały. Każda z waszej trójki będzie miała za chwilę ekstraklasowy klub w CV. Nie obawiasz się tego, że wiele osób będzie potrzebowało trochę czasu, by was nie pomylić?

Już się to zdarza, że ktoś nas myli. Nie, nie obawiam się tego, bo dla mnie jest to miłe. Są starsze i w wielu aspektach są dla mnie wzorem do naśladowania. Pomyłki zawsze będą się zdarzać, ale... to normalne.

Daria jako pierwsza przetarła szlak i już cztery lata temu w LSK pojawiło się nazwisko Dąbrowska. Jak scharakteryzowałabyś starszą ze swoich sióstr?

Daria jest ambitna, zdeterminowana i pewna siebie. Z nas wszystkich jest też chyba najbardziej opanowana.

Z Dagmarą sprawiacie wrażenie bardziej spontanicznych. Widziałem, że np. podczas ligi letniej podchodząc do zagrywki nuciłaś utwór, który akurat przygrywał w tle. Która z was jest bardziej "szalona"?

A tutaj akurat mamy problem! Ja i Dagmara mamy inny charakter od Darii. Lubimy się pośmiać, pobawić, zażartować. Wydaje mi się, że jesteśmy trochę bardziej otwarte. Ale która z nas jest bardziej szalona? Nie podejmę się odpowiedzi na to pytanie.

A co odróżnia ciebie od "Dagi"?

Myślę, że Dagmara umie troszkę lepiej ode mnie się wyciszyć, podejść do tematu z chłodną głową. Jednak mam nadzieję, że jest to jednak tylko kwestia czasu, jeszcze do tego dorosnę - śmieje się młoda rozgrywająca DPD Legionovii Legionowo.

Zobacz również:
Maja Storck: Mała część mnie na zawsze zostanie w Polsce [WYWIAD]
Koreański klub rozstał się z Michałem Filipem z absurdalnego powodu. "Będziemy walczyć o odszkodowanie"

Komentarze (0)