[b]
Patryk Głowacki, WP SportoweFakty: Od kilkunastu dni drużyna przygotowuje się do kolejnego sezonu. Wszystko przebiega zgodnie z planem?[/b]
Marcin Ogonowski, trener BKS Visły Bydgoszcz: Zaczęliśmy tak, jak zakładaliśmy. Pierwszy tydzień chcieliśmy zacząć bardzo spokojnie. Pojawiła się jeszcze gra na piasku, w tym udział w lidze letniej. Zaczęliśmy drugi tydzień pracy w hali. Brakuje z nami jedynie Jewgienija Karpińskijego, który dotarł z Rosji i musi przebyć kwarantannę.
Do wspomnianej ligi letniej drużyny mają różne podejście. Dla Visły to była zabawa, czy faktycznie konkretny element w przygotowaniach?
Po prostu zabrałem chłopaków, by sobie pograli. Było to wprowadzenie do okresu przygotowawczego. Swój cel osiągnęliśmy.
Nie da się ominąć tematu pandemii koronawirusa. Rozumiem, że drużyna nie ma problemów związanych z pandemią, szczególnie po tym, jak w lidze letniej pojawiły się zakażenia?
Jest dobrze, ale na pewno trzeba uważać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!
Przechodząc do meritum, w tym sezonie Visła musi grać w I lidze. Aspiracje na sezon chyba są oczywiste - awans do PlusLigi?
Klub wyznaczył nam cel, by awansować. Ja podchodzę do tego trochę inaczej, gdyż na ten moment musimy skupić się na kolejnych treningach, pracując nad techniką, wytrzymałością i sobą. To, co będzie w rundzie zasadniczej i dalej, jest daleką przyszłością, dlatego o tym nie myślimy. Postaramy się dojść do celu małymi krokami. Na razie to zostawiamy, bo do tego długa droga.
Konkurencja jednak także zbudowała ciekawe składy. W tym roku I liga będzie ciekawsza niż zwykle?
Już w poprzednim sezonie liga była wyrównana i ciekawa. W tym roku zespoły zrobiły fajne składy. Jako faworytów wymienia się cztery ekipy, ale nie zapomniałbym o innych zespołach, jak Avia Świdnik, Mickiewicz Kluczbork czy AZS AGH Kraków. O punkty wcale nie będzie łatwo. Sezon zapowiada się interesująco, gdyż do meczów trzeba wychodzić na sto procent.
W składzie Visły doszło do dużych zmian. Jest pan zadowolony ze zbudowanego zespołu?
Sam ten skład wybierałem i naprawdę jestem z niego zadowolony. Oczywiście potrzeba teraz czasu, cierpliwości i zgrania. Po kilkunastu dniach mogę jednak powiedzieć, że powinno być dobrze.
W głównej mierze postawił pan na zawodników, którzy z niejednego pieca chleb jedli.
Drużynę tworzą też jednak młodzi siatkarze, wchodzący do siatkówki. Moim zdaniem bilans doświadczenia z młodością może stworzyć coś fajnego.
Największym echem odbił się transfer Patryka Łaby, czyli najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu I ligi.
Po ostatnim sezonie Patryk miał wiele ciekawych propozycji, nawet z PlusLigi, ale przede wszystkim chciał grać. Obserwuję tego zawodnika już nie pierwszy sezon, więc szybko skierowałem myśli na tego chłopaka.
Atakującym zespołu został natomiast znany z PlusLigi Patryk Strzeżek. To właśnie na obu Patrykach oparta będzie ofensywa drużyny?
Skład jest bardzo wyrównany. Oprócz wspomnianych siatkarzy jest Jan Galabov, Jewgienij Karpińskij. Mamy bardzo dobry zespół, dlatego nie sądzę, by opierał się on na kimś konkretnym. Drużyna wykorzysta potencjał wszystkich zawodników.
Najważniejszą częścią budowy składu było chyba jednak porozumienie z Michalem Masnym. Sam siatkarz deklarował chęć gry w PlusLidze, a jednak ostatecznie został w Bydgoszczy na kolejny sezon.
Masny jest związany z Bydgoszczą, grał tu wiele lat i zależy mu na tym, by w Bydgoszczy była PlusLiga. Oczywiście siatkarz również miał inne propozycje, ale wybrał opcję, by na nowo budować bydgoski zespół.
Do startu ligi pozostało kilka tygodni. Co do tego czasu planuje Visła?
Na razie przed sobą mamy dwa turnieje, jeden w Sulęcinie, a jeden u siebie. Co do sparingów, to cały czas rozmawiamy z klubami I ligi i PlusLigi. Chcemy zagrać jak najwięcej meczów kontrolnych i myślę, że dziesięć uda się rozegrać.
Czytaj także: PlusLiga. Koronawirus. Trefl Gdańsk. Moritz Reichert trenuje w domu. Prędko nowych kolegów nie zobaczy
Czytaj także: Koronawirus. Andrea Anastasi: Nadszedł czas, żebyśmy zmienili swoje nastawienie