Foppapedretti Bergamo - Tena Santeramo 3-0 (25-12, 25-21, 25-9)
Foppapedretti Bergamo: Poljak 10, Gruen 15, Sorokaite 14, Piccinini 11, Arrighetti 6, Lo Bianco 2, Croce (libero) oraz Rosner, Gujska, Merlo, Fiorin 1
Tena Santeramo: Boteva, Soninha 9, Duszkiewicz 5, Cimoli 1, De Luca 8, Marulli 5, Sirressi (libero) oraz Zhurovska 3, Rizzo, Porzio
Ponownie srogą lekcję siatkówki dostały zawodniczki z Santeramo. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami zawodniczki dowodzone przez Dragan Nesića nie uzbierały w żadnym z setów więcej niż 17 punktów. W sobotnim pojedynku nie było o wiele lepiej - dwa sety przegrane do 12 i 9 nie przynoszą chluby przyjezdnym, ale już sam awans do strefy play-off był już dużym osiągnięciem tego zespołu. Tena poprawiła osiągniecie z zeszłego sezonu, bo wtedy ekipa Nesića była 10. W pierwszej odsłonie meczu wręcz koncertowo w ataku zagrały gospodynie. Miejscowe miały skuteczność w ofensywie wynoszącą 68%. W kolejnych setach efektywność zespołu Lorenzo Micellego spadła, ale poprawiła się za to gra obronna i asekuracja własnego ataku. Oba zespoły w tym spotkaniu miały dobre przyjęcie Foppa: 85% (50% excellent), a Tena 76% (36% excellent). W zespole gospodyń wyróżniającą postacią w tym elemencie była Paola Croce ( 100% - 71%- dokładnego). Efektowne spotkanie rozegrała przyjmująca Foppy Indre Sorokaite, która od kilku meczów znajduje się w wysokiej formie. W sobotę zdobyła 14 oczek (59% skuteczności) i została wybrana MVP. Na parkiecie swoje umiejętności zaprezentowały obie Polki. Katarzyna Gujska wchodziła na podwyższenie bloku, a Milena Rosner pojawiła się w drugiej linii i przyjmowała zagrywkę (40%-20%). W zespole z Santeramo po raz kolejny na libero wystąpiła siedemnastoletnia Imma Sirressi, a atak starała się trzymać Benedito Sonia, która zdobyła 8 punktów i dołożyła 1 blokiem (22% skuteczność).
Despar Perugia - Yamamay Busto Arsizio 3-0 (25-19, 25-19, 29-27)
Despar Perugia: Pachale 3, Crisanti 7, Marinova 1, Francia Vasconcelos 18, Del Core 10, Gioli 16, Arcangeli (libero) oraz Grbac Sacco, Shaposhnikov Artmenko 4.
Yamamay Busto Arsizio: Ortolani 9, Vigano 8, Buckova 3, Esko 18, Dirickx 3, Parenti 4, Molinengo (libero) oraz Ravetta 2, Fokkens, Luciani 2
Mistrzynie Włoch w swojej hali "Pala Evangelisti" nie miały większych kłopotów z pokonaniem szóstego po rundzie zasadniczej Arsizio. Początek spotkania był bardzo wyrównany. Gospodynie nie mogły odskoczyć od rywalek i na przerwy techniczne schodziły przy stanie 8:7 i 16:15. Na bloku była łapana atakująca Mirka Francia Vasconcelos. Dopiero później rozgrywająca Neli Marinova zaczęła częściej grać środkiem i to przyniosło efekt, bo końcówka należała do gospodyń. Po dwóch wygranych partitach w szeregi zespołu Emanuele Sbano wdarło się rozluźnienie i w trzeciej partii gospodynie musiały gonić rywalki 10:16. W obronie dużo piłek podbijała Chiara Arcangeli, która później została wybrana MVP. Najlepiej punktująca w zespole z Arsizio była Saara Esko (14 ataków i 4 bloki). Słabsze zawody rozegrała atakująca Serena Ortolani (32%).
Scavolini Pesaro - Unicom Starker Kerakoll Sassuolo 3-2 (20-25, 28-26, 17-25, 25-23, 18-16)
Scavolini Pesaro: Brussa 5, Ferretti 1, Furst 6, Costagrande 28, Sheilla 17, Guiggi 23. Wijnhoven (libero) oraz Garzaro 4, Lunghi , Castiglione
Unicom Starker Kerakoll Sassuolo: Nucu 20, Turlea 27, Bosetti 2, Pincerato 4, Havelkova 23, Plchotova 5, Cozzi (libero) oraz Vitez 9, Kozuch 1, Montanari Giulia 1
Ciężkie chwile przezywały siatkarki Scavolini. W sobotę na własnym parkiecie podejmowały Kerakoll Sassuolo. Zawodniczki Tommy'ego Ferrari były bardzo bliskie pokonania faworytek tego dwumeczu. Przyjezdne przez całe spotkanie grały bardzo odważnie i bez respektu dla wyżej sklasyfikowanych rywalek. Ekipa z Sassuolo po dobrej grze wygrała pierwszego seta. Zespół gości nie popełniał zbyt wiele błędów własnych i zaryzykował w polu serwisowym (2 asy). Kolejną odsłonę spotkania zdominowały gospodynie. Siatkarki z Sassuolo zaczęły popełniać błędy, a miejscowe skutecznie grały blokiem i objęły prowadzenie 16:9 i już wydawało się, że pewnie zwyciężą w tym secie. Lecz zawodniczki spod Modeny poprawiły grę i doprowadziły do emocjonującej końcówki 22:22, 24:24, ale ta szaleńcza pogoń nie zakończyła się jednak sukcesem. W tie-breaku dwupunktową przewagę wywalczyły zawodniczki Kerakollu 3:5, 8:10. Jednak to nie wystarczyło do zwycięstwa. Gospodynie bardzo słabo zagrały w ataku. Ich skuteczność wynosiła 35%, ale trener Anibal Angelo Vercesi ma w swoich szeregach jedną z najlepszych siatkarek Serie A Carolinę Costagrande (28 punktów, 37%), która była najlepiej punktującą tej kolejki. Argentynkę z włoskim paszportem wspierała środkowa Martina Guiggi (55% skuteczność). Po drugiej stronie siatki ponad dwadzieścia punktów zdobyły: Marinela Turlea Carmen, Helena Havelkova i Juliana Nucu. Przyjezdne dużo lepiej radziły sobie w ataku. Efektywność tych trzech siatkarek wynosiła 39%, 51% i 59%, a całego zespołu 43%, ale o zwycięstwie zadecydował dużo lepszy blok gospodyń, które zdobyły 21 punktów, a rywalki 10.
Asystel Volley Novara - Monte Schiavo Banca Marche Jesi 3-0 (28-26, 25-19, 25-16)
Asystel Volley Novara: Anzanello 11, Skowrońska 17, Berg 3, Valeskinha 2, Osmokrovic 11, Mello 7, Cardullo (libero) oraz Barcellini 1, Nnamani, Popovic
Monte Schiavo Banca Marche Jesi: Togut 5, Negrini 4, Rinieri 8, Bown 16, Marcelle 1, Calloni 6, Puerari (libero) oraz Gattaz 6, Bedin, Marc
Siatkarki z Novary szybko się otrząsnęły po porażce w pierwszym meczu i w weekend pokonały wicemistrzynie Włoch. Teraz stan rywalizacji to 1:1. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w poniedziałek. Jedno jest pewne, że dla przegranej drużyny będzie to katastrofa, bo oba zespoły mierzą dużo wyżej. W lepszej sytuacji będą gospodynie. Przewaga psychologiczna będzie po ich stronie tak samo jak wierna widownia. Główną autorką wygranej była Katarzyna Skowrońska-Dolata, która zdobyła 17 punktów (16 ataków skończonych na 32 próby). W zespole przyjezdnych zawiodły doświadczone Elisa Togut (29%) i Simona Rinieri (32%), które wspólnie uzbierały zaledwie 12 oczek.