Podopieczne Giuseppe Cuccariniego do II rundy Ligi Mistrzyń awansowały bez gry. Polki miały rywalizować w dwumeczu z Hapoelem Kefar Sawa, jednak na kilka dni przed planowaną konfrontacją izraelski klub poinformował o pozytywnych wynikach testów na koronawirusa u zawodniczek i dwóch trenerów. Nieoficjalnie wiadomo, że ekipa z Izraela wiedział o tym fakcie już wcześniej, jednak dopiero 15 września informacja ujrzała światło dzienne.
Dla brązowych medalistek minionego sezonu informacja o wykluczeniu rywalek z gry okazała się rozwiązaniem problemu logistycznego. Z powodu epidemii koronawirusa, Izrael nakłada bowiem obowiązek kwarantanny na wszystkich przylatujących do tego kraju. Zawodniczki z Łodzi nie mogłyby więc rozegrać spotkania w planowanym terminie. Rozwiązaniem miało okazać się rozegranie obu meczów w Polsce. Drużyny miały zagrać ze sobą w Łodzi 22 oraz 24 września. Oba spotkania nie doszły jednak do skutku.
Walkowerem rozstrzygnęły się również starcia w parze Allianz MTV Stuttgart - Minczanka Mińsk i Mladost Zagrzeb - Calcit Kamnik. W ekipach z Białorusi i Chorwacji stwierdzono bowiem zakażenie wśród zawodniczek. Triumfator drugiego pojedynku miał być rywalem łodzianek w II rundzie kwalifikacji. Ostatecznie konfrontacja została odwołana, a przeciwnikiem biało-czerwono-białych będą Słowenki.
Czytaj także:
Siatkówka. Małgorzata Glinka-Mogentale szczerze o zakończeniu kariery. "Myślę, że byłam w depresji"
Tauron Liga Kobiet. Po inauguracji. Na koniec sezonu cudu nie będzie [KOMENTARZ]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piotr Żyła znów tryska humorem. Pokazał kapitalny skok z Ga-Pa!