PlusLiga. Po grze Trefla Gdańsk nie widać przedsezonowych kłopotów. Będzie nowy trend w przygotowaniach?

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Mateusz Mika
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Mateusz Mika

Siatkarze Trefla Gdańsk przez kilka tygodni zmagali się z zakażeniami koronawirusem. Po ich grze wcale jednak tego nie widać. - Może to będzie nowy trend, że tylko trzytygodniowe przygotowania przed sezonem - czemu nie? - zażartował Mateusz Mika.

Drużyna z Trójmiasta w piątek pokonała w Ergo Arenie ekipę Cuprum Lubin 3:1. Komplet "oczek" został nad morzem, jednak dla Trefla Gdańsk nie był to spacerek. - Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, ja oczywiście też. Troszkę się obawialiśmy przed meczem, bo rywale te poprzednie dwa spotkania naprawdę dobrze zagrali - mimo że ich nie wygrali. Byliśmy przygotowani na walkę - skomentował Mateusz Mika.

Podopieczni Michała Winiarskiego niespodziewanie przegrali pierwszego seta 16:25. Następnie potrafili odzyskać właściwy rytm i pozbawili przeciwników złudzeń dobrą grą. - Po tym pierwszym - nieudanym dla nas secie - udało się nam wrócić do bardzo dobrej gry w siatkówkę i nie mogło być lepiej - mamy sześć punktów po dwóch meczach - dodał przyjmujący gdańszczan.

Co wpłynęło na słabą dyspozycję Trefla w początkowych fragmentach spotkania? - W pierwszym secie chyba troszkę byliśmy spięci. Nie wiem, czy to przez to, że rozgrywaliśmy pierwszy mecz u siebie. Było jednak widać nerwowe ruchy, a później, jak zaczęła nam się gra układać w drugim secie, to wrócił już spokój i czysta radość z grania - wyjaśnił mistrz świata z 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się

Po postawie tego zespołu wcale nie widać przedsezonowych kłopotów z zakażeniami koronawirusem. - Każdy inną ilość dni spędził w domu, ale jak już byliśmy wszyscy razem, to mieliśmy ogromną chęć do pracy. Wiedzieliśmy, że musimy nadrabiać ten stracony czas i pracowaliśmy naprawdę w bardzo dobrej atmosferze. Każdy dawał z siebie 100 procent i to nie jest tylko takie mówienie - jak to się czasem mówi - że "daliśmy z siebie 100 procent", tylko naprawdę tak było - zaznaczył.

Gdańszczanie mają na swoim koncie już dwa wygrane mecze w PlusLidze - wcześniej w trzech partiach uporali się z Cerradem Eneą Czarni Radom. Mika na sam koniec wpadł na ciekawy pomysł. - Nie wiem, może to będzie nowy trend, że tylko trzytygodniowe przygotowania przed sezonem - czemu nie? - zażartował siatkarz.

Zobacz takżePlusLiga. Kolejna porażka MKS-u Będzin. Trzy punkty Jastrzębskiego Węgla
Zobacz takżeSiatkówka. Koronawirus w Pluslidze. Osiem pozytywnych przypadków w Vervie Warszawa

Komentarze (0)