Siatkówka. Prezes Jastrzębskiego Węgla w szoku. Rumuni chcieli skorzystać na zakażeniach

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Adam Gorol
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Adam Gorol

Europejska Federacja Siatkówki postanowiła odwołać turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów w Jastrzębiu-Zdroju. Niezbyt wyrozumiali w tej sytuacji okazali się przedstawiciele rumuńskiej Arcady Gala. Chcieli walkowerów.

Nie dojdzie do skutku zaplanowany na 14-16 października turniej drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Europejska Federacja Siatkówki (CEV) postanowiła odwołać te zmagania ze względu na potwierdzone przypadki koronawirusa w Jastrzębskim Węglu i węgierskim Fino Kaposvar.

Na tej sytuacji skorzystać próbowali przedstawiciele rumuńskiej Arcady Gala. Zaczęli domagać od CEV walkowerów w meczach z Polakami, a także Węgrami. Zszokowany tą sytuacją jest prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol.

- Nie jestem w stanie zrozumieć postawy naszych rywali. Jestem zszokowany, że w taki sposób chcieli dostać się do Ligi Mistrzów. Nam taki awans nie dałby żadnej satysfakcji i na miejscu Arcady na pewno nie chcielibyśmy wykorzystać sytuacji. To wstyd - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce

W związku z odwołaniem zmagań w Jastrzębiu-Zdroju, losy awansu do Ligi Mistrzów zostaną rozstrzygnięte podczas jednego turnieju w Rumunii. Odbędzie się on w dniach 27-29 października.

Sytuacja Jastrzębskiego Węgla przed tym turniejem nie należy do najłatwiejszych. Siatkarze trafili na izolację, a później z marszu przystąpią do walki o awans do Ligi Mistrzów.

- Sytuacja nie jest łatwa, ale musimy udowodnić, że zasługujemy na ten awans nawet pomimo trudnych okoliczności - podsumowuje Gorol.

Czytaj także:
> Walka liderek w Świeciu. Punkty, bloki, asy 4. kolejki Tauron Ligi
> Tauron Liga: Grupa Azoty Chemik Police doczekał się zwycięstwa. "Chciałyśmy odkuć się jak najszybciej"  

Źródło artykułu: