Koronawirus. Vital Heynen pełen obaw. "Boję się, a to nie zdarza mi się często"

Materiały prasowe / Piotr Sumara/Polska Siatkówka / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / Piotr Sumara/Polska Siatkówka / Na zdjęciu: Vital Heynen

Koronawirus nie daje za wygraną. Z dnia na dzień wzrasta liczba osób zakażonych. Zaraza nie omija też sportu. - Wirus jest czymś, czego nie da się kontrolować - zauważa zaniepokojony Vital Heynen.

[tag=10456]

Sir Safety Conad Perugia[/tag] ma za sobą kolejny udany mecz. W niedzielę zespół prowadzony przez Vitala Heynena pewnie rozprawił się z Consarem Ravenna 3:0 (25:18, 25:20, 26:24).

Ekipa z Perugii przystąpiła do tego pojedynku bez czterech zawodników. Sebastian Sole i Fabio Ricci uzyskali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, z kolei libero Massimo Colaci tuż przed spotkaniem gorzej się poczuł, w związku z czym nie pojawił się na parkiecie.

Podczas tego meczu zabrakło też Aleksandara Atanasijevicia. On z kolei walczy o powrót do pełnej sprawności po operacji kolana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk

- Było to zwycięstwo o wielkiej wartości. Mieliśmy aż cztery nieobecności, co jest dla mnie kolejnym dowodem na to, jak silna to drużyna - mówił po niedzielnym spotkaniu Vital Heynen, cytowany przez polsatsport.pl.

Szkoleniowiec nie był jednak w stanie w pełni cieszyć się z tego zwycięstwa. To dlatego, że jest zaniepokojony sytuacją epidemiczną, a dokładniej tym, że koronawirus zaczął atakować również jego drużynę.

- Jestem zadowolony, ale tak naprawdę to nie. Boję się, a to nie zdarza mi się często. Wirus jest czymś, czego nie da się kontrolować. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby uniknąć zakażenia. Teraz to stwarza nam problemy - zaznaczał.

Czytaj także:
> Tauron Liga. Legionovia - Radomka: radomianki przyjechały do Legionowa jak po swoje

> Siatkówka. Dużo meczów, ale prawie każdy z innej kolejki - kolejny tydzień w Tauron 1. lidze 

Komentarze (0)