Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police już dwukrotnie musiały przejść kwarantannę z powodu zakażenia koronawirusem. Jedną z siatkarek, u których wykryto COVID-19 była środkowa Agnieszka Kąkolewska. Choroba dała jej się we znaki i nie pozwalała nawet na wykonywanie prostych treningów.
- Jest to nieprzyjemna choroba, która atakuje też płuca i nie pozwala na żaden trening w czasie kwarantanny, nawet w warunkach domowych. Musiałam swoje odleżeć w łóżku i osłabienie było duże. Po czymś takim trudniej wraca się do treningu i nie ma takiej wydolności jak wcześniej - powiedziała Kąkolewska w rozmowie z "Super Expressem".
Chemik trafił na kwarantannę już dwa razy w sezonie, co utrudniło zbudowanie formy przed zbliżającymi się meczami w Lidze Mistrzyń. "W tym specyficznym sezonie przeżyliśmy wiele trudnych chwil, a każda przeszkoda dodawała nam sił. Mamy nową motywację, żeby iść wspólnie do celu" - napisał na Twitterze trener Ferhat Akbas.
Pod koniec października drużyna przeszła testy na obecność koronawirusa, które wykazały dziewięć zakażeń. Osiem pozytywnych wyników badań dotyczy zawodniczek, a jeden członka sztabu szkoleniowego. Klub informował wtedy, że objawy nie są poważne.
Czytaj także:
Siatkówka. PlusLiga. Klątwa wciąż trwa. Cuprum Lubin nieznacznie lepsze od GKS-u Katowice
PlusLiga. Indykpol AZS Olsztyn wrócił na szlak zwycięstw. MKS Będzin rozgromiony w trzecim secie do 7!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta