Michał Winiarski: Pierwsze dni po artroskopii były straszne

Michał Winiarski ma już za sobą zabieg artroskopii. W rozmowie z portalem supervolley.pl opowiada o swoim zdrowiu, planach odnośnie rehabilitacji, a także grze w reprezentacji. Jak sam przyznał, wyroku nie dało się już dłużej odwlekać i dobrze się stało, że zdecydował się na ingerencję lekarską, choć pierwsze dni po zabiegu były dla niego niezwykle bolesne.

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Polskiego przyjmującego czeka niedługo nieunikniony okres rehabilitacji. Dopiero co przeszedł artroskopię, jednak odczuwa przy tym ulgę, że stało się wreszcie to, co było w gruncie rzeczy nieuniknione. - Teraz gdy jest już po - mogę odetchnąć i myśleć już o tym, co mnie czeka, gdyż to, co najgorsze, mam nadzieję jest poza mną - stwierdził Michał Winiarski. Podkreślił jednocześnie, że opinia doktora Porcelliniego była dla niego najważniejsza, a to właśnie on rozwiał wszelkie wątpliwości, przez co stało się jasne, że zabiegu nie da się niestety uniknąć. Wiedział też o tym sam zawodnik, którego męczył ogromny ból. - Z takim bólem nie da się grać na takim poziomie, jakiego wszyscy ode mnie oczekują i czego ja sam od siebie wymagam - dodał ambitny siatkarz.

Mimo że popularny "Winiar" to zawodnik niezwykle twardy, który absolutnie nigdy się nie poddaje ani nie obija, w rozmowie z portalem supervolley.pl przyznał, że uciążliwy ból nie ustał także po zabiegu. - Pierwsze dni po artroskopii były straszne, ból po zabiegu był silny, bez środków uśmierzających go nie dało się żyć, tak naprawdę dopiero teraz zaczynam spokojnie spać - stwierdził. Teraz jego celem są Włochy, bowiem czekają go tam konsultacje, a w konsekwencji najprawdopodobniej też zdjęcie krępującego rękę temblaka i rozpoczęcie rehabilitacji pod okiem klubowego sztabu medycznego, która potrwa w optymistycznej wersji trzy miesiące.

Zapytany o domniemane miganie się od gry w kadrze, po raz kolejny zmuszony był wyjaśnić, iż gra z orłem na piersi była dla niego zawsze bardzo ważna. Dodał też, że nie chciał zabierać miejsca w kadrze zdrowym chłopakom, gdyż w takim stanie nie mógłby wiele w niej zdziałać. - Wierzę, że chłopcy sobie poradzą - powiedział z nutką optymizmu.

Winiarski stwierdził także, że w reprezentacji łatwo nie jest. Wcześniej wyobrażał sobie, że wszystko będzie idealnie skomponowane: gra w klubie - zasłużony odpoczynek - reprezentowanie Polski. Jednak wszystkie jego plany popsuła kontuzja.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×