TAURON Liga. #Volley - Enea PTPS. Krótkotrwały zryw gości. Wrocławianki pną się w tabeli

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarki #VolleyWrocław
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarki #VolleyWrocław

Siatkarki #VolleyWrocław pną się w ligowej tabeli. W ciągu zaledwie 48 godzin podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego zanotowały drugie zwycięstwo, tym razem pokonując u siebie Enea PTPS Piła 3:1. Przyjezdne mocno skomplikowały sobie sytuację.

Zaległe spotkanie 4. kolejki TAURON Ligi było pojedynkiem na dole tabeli. Wrocławianki złapały w poniedziałek oddech, pokonując na wyjeździe Jokera Świecie (3:2). Zawodniczki Enea PTPS Piła z kolei po fatalnym początku sezonu, na który złożyło się aż siedem z rzędu porażek 0:3, zaczęły nieco kąsać swoje rywalki. W dwóch ostatnich spotkaniach punktowały, choć nie poprawiło to ich sytuacji w tabeli.

W pierwszej partii podopieczne trenera Adama Grabowskiego mogły mieć jeszcze nadzieję na wywiezienie korzystnego rezultatu. Przyjezdne prowadziły już nawet różnicą trzech punktów, a w końcówce doprowadziły do remisu 22:22. Wrocławianki poszły za ciosem i zdobyły trzy punkty z rzędu, a kropkę nad "i" postawiła Kamila Witkowska, która skutecznie zablokowała atak Patrycji Gądek.

Początek kolejnego seta wyglądał łudząco podobnie do pierwszego. Przy stanie 14:12 na zagrywkę weszła Paula Słonecka i nie schodziła z niej przez kilka minut. W tym czasie zawodniczki #VolleyWrocław rozochociły się i wypracowały bezpieczną przewagę, którą dowiozły do końca. Pilankom na niewiele zdawało się skuteczne przyjęcie Natalii Skrzypkowskiej i Marty Wellnej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

Trener gości próbował ratować sytuację zmianami - na parkiecie pojawiły się niemal wszystkie jego podopieczne. W trzecim secie zaczęło przynosić to efekty, zawodniczki z Piły wyszły na prowadzenie, które sukcesywnie powiększały. Po udanym ataku Aliny Bartkowskiej zrobiło się już 21:14 dla PTPS-u, a niedługo później pilanki przypieczętowały zwycięstwo w secie. Warto dodać, że w tej partii na parkiecie pojawiły się aż cztery rezerwowe #Volleya.

Niezła gra w trzecim secie w wykonaniu przyjezdnych okazała się jedynie krótkotrwałym zrywem. Wrocławianki rzuciły się do ataku w czwartej partii, dość szybko wychodząc na prowadzenie i kontrolując później przebieg rywalizacji. Skuteczna w ataku były Kamila Witkowska i Karolina Fedorek.

Po 15 punktów dla #Volleya zdobyły Witkowska i Izabella Rapacz, a 13 dołożyła Natalia Murek, która miała także 71 proc. skuteczność w przyjęciu. Najskuteczniejsze w ekipie gości były Natalia Skrzypkowska (12) i Judyta Gawlak (10), a aż cztery zawodniczki uzyskały ponad 60 proc. w przyjęciu - Skrzypkowska, Gądek, Wellna i Pawłowska.

Oba zespoły swoje kolejne mecze rozegrają w poniedziałek i zarówno #Volley, jak i Enea PTPS stanie przed trudnym zadaniem. Pilanki spróbują podreperować swój dorobek punktowy w wyjazdowym spotkaniu z ŁKS Commercecon Łódź, natomiast ekipa Wojciecha Kurczyńskiego, która odskoczyła od strefy spadkowej, podejmie zespół Grot Budowlani Łódź.

#VolleyWrocław - Enea PTPS Piła (25:22, 25:18, 18:25, 25:17)

#Volley: Wołodko, Murek, Fedorek, Rapacz, Słonecka, Witkowska, Adamek (libero) oraz Gancarz, Szady, Jasek, Bączyńska

Enea PTPS:
Kubacka, Pelczarska, Skrzypkowska, Gawlak, Łyszkiewicz, Wellna, Pawłowska (libero) oraz Wystel, Gądek, Ponikowska, Bartkowska, Bodasińska (libero)

MVP: Kamila Witkowska (#VolleyWrocław)

Czytaj także:
Liga Mistrzyń. Trener uczestniczył w meczu na odległość. "Łatwiej być na boisku"
Liga Mistrzyń: start z animuszem. Grupa Azoty Chemik Police nie dał szans rywalkom

Komentarze (0)