PlusLiga. Spokojne zwycięstwo VERVY Warszawa Orlen Paliwa w Radomiu. Gospodarze powalczyli tylko w drugim secie

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: drużyna VERVA Warszawa Orlen Paliwa
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: drużyna VERVA Warszawa Orlen Paliwa

W sobotnim meczu 23. kolejki PlusLigi VERVA Warszawa Orlen Paliwa nie miała większych problemów z pokonaniem Cerradu Enei Czarnych Radom. Drużyna ze stolicy zwyciężyła na wyjeździe 3:1, a MVP zawodów został wybrany Jan Fornal, przyjmujący gości.

Premierowa odsłona należała do VERVY Warszawa Orlen Paliwa. Przyjezdni szybko zbudowali trzypunktową przewagę przy zagrywce Piotra Nowakowskiego (5:8). Cerrad Enea Czarni zdecydowanie słabiej przyjmowali od rywali. Odrzuceni od siatki, nie mogli wyprowadzić pierwszej akcji w dobrym tempie. Po stronie podopiecznych Andrei Anastasiego dobrze układała się współpraca na linii blok-obrona, co pozwalało wyprowadzać skuteczne kontrataki. Na siatce dominowali Michał Superlak i Bartosz Kwolek. Wypracowanego prowadzenia drużyna ze stolicy nie oddała ani na moment.

Przez niemal całego drugiego seta utrzymywała się bardzo wyrównana walka punkt za punkt. Gospodarze mogli wygrywać 13:10 po autowym zbiciu Superlaka, jednak słusznie o challenge poprosił Anastasi, dopatrując się dotknięcia piłki blokiem. Gdy w widowiskowy sposób zatrzymany został Dawid Konarski, było 16:17. Kolejny raz, już bez wątpliwości pomylił się w ofensywie atakujący VERVY, więc o czas poprosił włoski trener gości. Asa serwisowego w bardzo ważnym momencie posłał Dawid Dryja (22:20), a kluczowe piłki na prawym skrzydle kończył reprezentant Polski. Ostatnie "oczko" Wojskowi zapisali na swoim koncie po dużym błędzie Jana Fornala.

Trzecia część wyglądała podobnie do pierwszej. Tym razem jednak nie blok i obrona przyjezdnych pozwoliły im zbudować przewagę, a proste, techniczne błędy przeciwników. Po dotknięciu siatki było 7:10. Co prawda posłany kilka chwil później as serwisowy Wiktora Josifowa zmniejszył różnicę do jednego punktu, ale Bułgar niepotrzebnie przyjmował zagrywkę Angela Trinidada sposobem górnym, zamiast dolnym, wobec czego sędziowie odgwizdali błąd odbicia (12:15). O czas poprosił Dimitry Skoryy.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"

Gdy w aut uderzył Dryja, VERVA prowadziła już 21:17. Takiej zaliczki nie wypuściła z rąk, konsekwentnie punktując Czarnych. Skuteczny był Jan Król, który zmienił Superlaka. W szeregach radomskiego zespołu nie funkcjonował natomiast blok. Skrzydłowi gości z łatwością omijali dłonie Wojskowych.

W czwartym secie stołeczni postawili kropkę nad "i". Prezentowali poprawną, do bólu skuteczną siatkówkę, wykorzystując dobre przygotowanie taktyczne. Po błędzie odbicia, odgwizdanym Michałowi Kędzierskiemu, oraz kontrze sfinalizowanej przez Kwolka, wynik wynosił 8:11. Potem gra miejscowych kompletnie się posypała. Zawodziły wszystkie elementy, zaś przyjezdni z łatwością lokowali w boisku kolejne ataki. Ostatni punkt zdobył Kwolek.

Cerrad Enea Czarni Radom - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 1:3 (22:25, 25:22, 20:25, 17:25)

Czarni: Kędzierski, Loh, Josifow, Konarski, Sander, Dryja, Masłowski (libero) oraz Firszt, Gąsior, Zrajkowski, Pasiński, Ostrowski, Nowowsiak (libero).

VERVA: Trinidad, Kwolek, Nowakowski, Superlak, Fornal, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Król, Kozłowski.

MVP: Jan Fornal (VERVA).

Czytaj również:
>> Krok od sensacji w Zawierciu. MKS Będzin nie zamierza oddać PlusLigi bez walki
>> Tauron Liga: Grupa Azoty Chemik Police wygrał przed powrotem do Ligi Mistrzyń

Źródło artykułu: