WGP 2009: Bezkonkurencyjne Canarinhos - podsumowanie rywalizacji w grupie E

Tylko jedno zwycięstwo odniosły polskie siatkarki w ramach drugiego weekendu World Grand Prix. Biało-czerwone 3:0 pokonały Tajki, rewanżując się za porażkę w Kielcach, ale przegrały z Brazylią i Chinami. Turniej wygrały obrończynie tytułu - reprezentacja Canarinhos.

W tym artykule dowiesz się o:

W ramach drugiego weekendu prestiżowego World Grand Prix Polki musiały mierzyć się z niezwykle trudnymi przeciwniczkami. Rywalkami biało-czerwonych były obrończynie tytułu sprzed roku i zdecydowane faworytki WGP - Brazylijki, niezwykle groźne Chinki oraz Tajki, które wydawały się w naszym zasięgu, jednak przed tygodniem podopieczne Jerzego Matlaka przegrały z nimi w Kielcach 2:3. Większych niespodzianek nie było, turniej wygrały Brazylijki, Polki, po jedynym zwycięstwie odniesionym z Tajlandią zajęły w Macau 3. lokatę. W ogólnej klasyfikacji WGP biało-czerwone są 7.

Trzy wygrane Canarinhos

Bezkonkurencyjne w Macau były Brazylijki, którym jednak z dnia na dzień zwycięstwa przychodziły coraz trudniej. W piątek Canarinhos bez straty seta pokonały reprezentację Tajlandii, praktycznie nie dając rywalkom żadnych szans. Obrończynie tytułu sprzed roku w żadnej partii nie dały zdobyć rywalkom więcej niż 17 punktów. Brazylijki dominowały we wszystkich siatkarskich elementach. Najwyraźniej zaznaczyła się przewaga w ataku, w którym zdobyły 39 punktów przy 26 rywalek. W bloku Canarinhos zmiażdżyły rywalki 11:1.

Polki, z którymi Brazylijki mierzyły się w sobotę okazały się, zgodnie z przewidywaniami, bardziej wymagającym rywalem. Biało-czerwone wygrać nie zdołały, ale urwały Canarinhos jednego seta, co należy uznać za sukces biorąc pod uwagę fakt, że podczas pierwszego weekendu WGP Brazylijki wygrały wszystkie spotkania 3:0. Losy meczu zmieniały się jak w kalejdoskopie. Po w miarę wyrównanej pierwszej partii, Polki przegrały drugiego seta w kompromitującym stylu do... 9, by w trzeciej odsłonie spotkania pokonać rywalki 25:13. Jak widać forma biało-czerwonych wciąż daleka jest od stabilizacji. - Na tym etapie przygotowań nie jesteśmy jeszcze gotowi na to, by toczyć wyrównaną walkę z Canarinhos - podkreślał na pomeczowej konferencji trener Jerzy Matlak.

W trzecim dniu rywalkami Brazylijek były inne pretendentki do tryumfu w WGP - Chinki, które przystępując do pojedynku z Canarinhos również dzierżyły miano niepokonanych w grupie. Niedzielny mecz miał więc rozstrzygnąć, która z drużyn wygra rywalizację w grupie E. Pojedynek między drużynami był godnym zwieńczeniem turnieju w Macau, a losy zwycięstwa rozstrzygnęły się dopiero po tie-breaku. Brazylijki prowadziły w meczu już 2:0, ale jak to często bywa w takich sytuacjach, dopadło im rozluźnienie. W rezultacie oddały rywalkom kolejne dwie partie i dopiero w tie-breaku zdołały rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść.

Rewanż na Tajkach

Polki turnieju w Macau nie zainaugurowały zbyt dobrze. Podobnie jak tydzień temu w Kielcach, również w ten weekend pierwszego dnia imprezy rozegrały pięciosetowy pojedynek, po którym niestety musiały uznać wyższość rywalek - tym razem reprezentacji Chin. Chociaż Azjatki były faworytkami spotkania, mecz był wyrównany i niewiele brakło, by to Polki schodziły z parkietu z podniesionymi głowami. Biało-czerwone prowadziły w meczu już 2:1, jednak przegrały czwartą odsłonę spotkania do 14 i później tie-breaka 12:15. Szalę zwycięstwa na korzyść Chinek przechyliła świetna gra blokiem, który aż 20 powstrzymywał udanie polskie ataki. Również biało-czerwone ułatwiły rywalkom zadanie, oddając Chinkom po błędach własnych aż 29 punktów (rywalki straciły w ten sposób tylko 14 oczek).

Po sobotniej porażce z Brazylią niedzielny mecz z Tajlandią był dla Polek spotkaniem o pierwsze zwycięstwo w turnieju w Macau. Wszyscy doskonale pamiętamy jeszcze zeszłotygodniowy mecz z Kielc, kiedy to biało-czerwone uległy Tajkom 2:3, chociaż pierwszą partię spotkania wygrały wysoko, aż do 12. Obawiać się rywalek można było tym bardziej, że w Kielcach Tajki pokonały jeszcze niespodziewanie Japonki i urwały jednego seta Holenderkom. Tym razem podopieczne trenera Matlaka stanęły jednak na wysokości zadania, wygrywając 3:0

Wyniki turnieju w Macau

Brazylia - Tajlandia 3:0 (25:14, 25:17, 25:11)

Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira(libero) oraz Joyce Silva, Ana Tiemi Takagui, Caroline Gattaz, Adenizia Silva, Welissa Gonzaga.

Tajlandia: Pleumjit Thinkaow, Onuma Sittirak, Wilavan Apinyapong, Amporn Hyapha, Nootsara Tomkom, Malika Kanthong, Wanna Buakaew (libero) oraz Kamonporn Sukmak, Em-orn Phanusit.

Chiny - Polska 3:2 (25:19, 25:27, 24:26, 25:14, 15:12)

Chiny: Juan Li, Ming Xue, Yunwen Ma, Yimei Wang, Qiuyue Wei, Na Yin, Xian Zhang (libero) oraz Ruoqi Hui, Qian Wang, Jingsi Shen, Jinling Chu.

Polska: Agnieszka Bednarek, Izabela Bełcik, Anna Barańska, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Milena Sadurek-Mikołajczyk, Anna Woźniakowska, Paulina Maj, Dorota Pykosz.

Brazylia - Polska 3:1 (25:22, 25:9, 13:25, 25:15)

Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Welissa Gonzaga, Joyce Silva, Ana Tiemi Takagui, Caroline Gattaz.

Polska: Izabela Bełcik, Agnieszka Bednarek, Anna Barańska, Joanna Kaczor, Dorota Pykosz, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj, Milena Sadurek-Mikołajczyk, Anna Woźniakowska, Katarzyna Gajgał.

Chiny - Tajlandia 3:1 (25:27, 25:19, 25:17, 25:19)

Chiny: Juan Li, Ming Xue, Yunwen Ma, Yimei Wang, Qiuyue Wei, Na Yin, Xian Zhang (libero) oraz Jinling Chu, Qian Wang.

Tajlandia: Pleumjit Thinkaow, Onuma Sittirak, Wilavan Apinyapong, Amporn Hyapha, Nootsara Tomkom, Malika Kanthong, Wanna Buakaew (libero) oraz Kamonporn Sukmak, Em-orn Phanusit, Tapaphaipun Chaisri, Utaiwan Kaensing, Narumon Khanan.

Tajlandia - Polska 0:3 (24:26, 13:25, 22:25)

Tajlandia: Pleumjit Thinkaow, Onuma Sittirak, Wilavan Apinyapong, Amporn Hyapha, Nootsara Tomkom, Malika Kanthong, Wanna Buakaew (libero) oraz Narumon Khanan, Tapaphaipun Chaisri, Kamonporn Sukmak.

Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk, Agnieszka Bednarek, Anna Barańska, Joanna Kaczor, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik (libero) oraz Izabela Bełcik, Paulina Maj.

Chiny - Brazylia 2:3 (21:25, 20:25, 25:19, 25:22, 12:15)

Chiny: Juan Li, Ming Xue, Yunwen Ma, Jinling Chu, Qiuyue Wei, Yimei Wang, Xian Zhang (libero) oraz Ruoqi Hui, Na Yin.

Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Welissa Gonzaga, Caroline Gattaz, Ana Tiemi Takagui, Joyce Silva.

Źródło artykułu: