Prezes Sir Sicoma Monini Perugia nie ma dobrych wieści dla Macieja Muzaja. Cała nadzieja w Vitalu Heynenie

Materiały prasowe / Ural Ufa / Na zdjęciu: Maciej Muzaj
Materiały prasowe / Ural Ufa / Na zdjęciu: Maciej Muzaj

Prezes Sir Sicoma Monini Perugia potwierdził transfer Macieja Muzaja. Gino Sirci przyznał, że Polak będzie trzecią opcją w ataku. Ostatnie słowo należeć będzie jednak do Vitala Heynena. Belgijski szkoleniowiec był zwolennikiem pozyskania 26-latka.

Atakujący reprezentacji Polski w piątek oficjalnie rozwiązał kontrakt z Uralem Ufa, a już w poniedziałek ma pojawić się w Perugii, aby podpisać umowę z Sir Sicoma Monini. Informację o transferze na łamach serwisu ivolleymagazine.it potwierdził prezes klubu Gino Sirci. Włoch przyznał jednak, że Maciej Muzaj ma być w drużynie dopiero trzecią opcją w ataku.

- Przeciwko Monzie Atanasijevic pokazał się z dobrej strony. Widać, że musi odnaleźć rytm gry. Do zakończenia rywalizacji ligowej pozostało dwa i pół miesiąca. Do tego czasu powinien już być prawdziwym Atanasijeviciem. Wcześniej przeszedł operację ścięgna Achillesa, potem miał Covid. Wierzymy, że z czasem zdoła wrócić na najwyższy poziom, bo jest nam bardzo potrzebny. On jest naszym planem A. Plan B to Ter Horst, nominalnie przyjmujący. Plan C to Muzaj - powiedział Gino Sirci.

Reprezentant Polski do zespołu dołączył na wyraźną prośbę selekcjonera mistrzów świata Vitala Heynena. Belg był bardzo gorącym zwolennikiem transferu, tym bardziej po odejściu Sharone'a Vernona-Evansa. Kanadyjczyk nie miał zbyt wielu okazji do gry, a co gorsza, w ostatnim czasie był kontuzjowany. W związku z tym klub zdecydował się rozwiązać kontrakt z Kanadyjczykiem.

Po 22 rozegranych meczach siatkarze Sir Sicoma Monini Perugia zajmują pierwszą pozycję w ligowej tabeli. Na koncie Wilfredo Leona i jego kolegów widnieją 54 punkty. Trzy mniej ma Cucine Lube Civitanowa. Bilans podopiecznych Vitala Heynena to 18 zwycięstw i 4 porażki.

Czytaj także:
Maciej Muzaj zwolniony z Uralu Ufa. Ostre słowa prezesa klubu

Bartosz Kurek nie wstrzymuje ręki. Przesuwa własne rekordy w Japonii

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzyń. Malwina Smarzek: Nauczyłam się, że nie mogę się samobiczować

Źródło artykułu: