PlusLiga. Tie-break na koniec fazy zasadniczej. Imponujący powrót radomian

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: siatkarze Cerrad Enea Czarni Radom
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: siatkarze Cerrad Enea Czarni Radom
zdjęcie autora artykułu

Tie-breakiem zakończył się ostatni mecz w tym sezonie GKS-u Katowice i Cerradu Enei Czarnych Radom. W decydującej partii lepsi okazali się radomianie, którzy awansowali na 12. pozycję w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobotni mecz pomiędzy GKS-em Katowice a Cerradem Eneą Czarnymi Radom nie miał większego wpływu na układ tabeli. Po zwycięstwie Ślepska Malow Suwałki nad Stalą Nysa katowiczanie stracili szansę na awans do fazy play-off. Z kolei radomianie już od dawna nie mogli marzyć o miejscu w najlepszej ósemce.

Z tego też powodu trenerzy zdecydowali się dać szansę tym zawodnikom, którzy mniej występowali w tym sezonie. W wyjściowym zestawieniu ekipy z Radomia zostało jednak kilku graczy z podstawowego składu. Z kolei Grzegorz Słaby desygnował do gry drugą szóstkę.

Początek tego spotkania był bardzo wyrównany. Obie drużyny grały punkt za punkt, a wynik oscylował wokół remisu. Z czasem przewagę zaczęli zyskiwać katowiczanie za sprawą bloku Emanuela Kohuta (10:7). Gospodarze powiększyli zaliczkę do pięciu "oczek" dzięki zagrywkom Wiktora Musiała. Goście nie zamierzali składać broni. Potężne serwisy Artura Pasińskiego oraz błędy rywali pozwoliły im złapać kontakt. Radomianie mieli jednak ogromne problemy w przyjęciu, co przekładało się na kłopoty w ofensywie. Błyskawicznie wykorzystali to katowiczanie, którzy odbudowali przewagę. Utrzymali ją i wygrali partię 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

To radomianie minimalnie lepiej weszli w drugiego seta za sprawą dwóch bloków na Musiale (6:4). Katowiczanie błyskawicznie wyrównali po ataku Jakuba Szymańskiego. Z czasem przewagę zaczęli zyskiwać radomianie, dzięki kontrze wykorzystanej przez Dawida Konarskiego wygrywali 12:9. Gospodarze coraz lepiej czytali grę rywali, wykonali kilka obron, co dało im remis. O zwycięstwie w tym secie zadecydowała zacięta końcówka. Po grze na przewagi lepsi okazali się gospodarze, a partię zakończył atakiem Jakub Szymański (26:24).

Początek trzeciej osłony obfitował w błędy, ale wynik pozostawał na styku przez dłuższy czas. Pierwsi obudzili się radomianie, którzy po ataku Pasińskiego i pomyłce w ofensywie rywali wygrywali 9:5. Gra GKS-u wyglądała coraz gorzej. Wykorzystali to goście, którzy kończyli swoje kontry i powiększyli przewagę do sześciu punktów. Bezradni gospodarze nie byli w stanie znaleźć recepty na skuteczną grę rywali. Asem popisał się Bartosz Firszt (19:10). Katowiczanie nie składali broni, wywierali presję zagrywką i odrobili część strat. Zawodnicy Cerradu opanowali jednak sytuację i pewnie zwyciężyli 25:17.

Rozpędzeni radomianie świetnie otworzyli także kolejną partię. Po kontrze Firszta prowadzili 4:1. Katowiczanie błyskawicznie wyrównali za sprawą bloku Kohuta. Przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero za sprawą mądrej kiwki goście odzyskali dwa "oczka" zaliczki. Gracze Cerradu poszli za ciosem, rozstrzygali długie akcje na swoją korzyść. Dzięki atakowi Konarskiego oraz błędom rywali wygrywali już 20:14. Nie roztrwonili prowadzenia i o zwycięstwie musiał rozstrzygnąć tie-break.

Za sprawą błędów rywali radomianie świetnie otworzyli tie-breaka (3:1). Gospodarze jednak błyskawicznie doprowadzili do remisu po ataku Musiała. Katowiczanie grali nierówno, siatkarze z Radomia to wykorzystali. Dzięki dobrej postawie w bloku wygrywali 6:3. Radomianie się nie zatrzymywali, wygrywali długie akcje i po uderzeniu Pasińskiego prowadzili już pięcioma punktami. Nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, które przypieczętował atak Dawida Konarskiego.

GKS Katowice - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (25:21, 26:24, 17:25, 18:25,  9:15)

GKS: Szymański, Musiał, Stolc, Nowosielski, Kohut, Drzazga, Ogórek (libero) oraz Nowakowski, Buchowski, Firlej, Kwasowski

Czarni: Ostrowski, Konarski, Josifow, Zrajkowski, Pasiński, Sander, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Firszt

MVP: Dawid Konarski (Cerrad Enea Czarni Radom)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj więcej: Liga Mistrzów. Nikolę Grbicia rozpiera duma po zwycięstwie swoich podopiecznych. "To najlepsza rzecz w mojej karierze" PlusLiga: Jastrzębski Węgiel przypieczętował drugie miejsce, choć nie grał w pełnym składzie

Źródło artykułu:
Jak oceniasz postawę GKS-u Katowice w tym sezonie PlusLigi?
Bardzo Dobrze
Dobrze
Neutralnie
Źle
Bardzo źle
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)