WGP 2009: Brazylia pierwsza, a kto drugi? - zapowiedź turnieju grupy H w Mokpo

Trzecia kolejka spotkań w tegorocznym World Grand Prix w grupie H, w której zmierzą się Brazylijki, Japonki, Holenderki oraz gospodynie turnieju, Koreanki powinna być bardzo ciekawa. O ile pierwsze miejsce dla Canarinhos jest sprawą oczywistą, to pozostałe drużyny stoczą zaciętą walkę o drugie miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Faza zasadnicza World Grand Prix powoli ma się ku końcowi, od piątku do niedzieli siatkarki Brazylii, Japonii, Niemiec i Korei rywalizować będą w trzecim tygodniu zmagań w żeńskim odpowiedniki Ligi Światowej. Drużyny grać będą w koreańskim Mokpo, w przepięknej hali mogącej pomieścić cztery tysiące widzów. Z czterech drużyn, tylko Brazylijki mogą poszczycić się kompletem zwycięstw, w sześciu spotkaniach straciły zaledwie trzy sety. Znakomicie w tegorocznej edycji grają podopieczne Giovanniego Guidettiego. Niemki zajmują czwarte miejsce w generalnej klasyfikacji i mają spore szanse na awans, gdyż dotychczas przegrały zaledwie dwa spotkania, lepsze od naszych zachodnich sąsiadek okazały się mistrzynie olimpijskie z Pekinu oraz ekipa Oranje. Za Niemkami, plasują się gospodynie turnieju finałowego, Japonki, które z meczu na mecz grają coraz lepiej, o czym świadczy wygranie turnieju w drugim weekendzie. Z kolei Koreanki po swoim pierwszym zwycięstwie w World Grand Prix 2009 (wygrana 3:2 na ekipą Portoryko) zajmują jedenaste miejsce.

Faworyt grupy H jest tylko jeden, Brazylijki szanse na zwycięstwo w swoim trzecim turnieju mają bardzo duże, bowiem rywalki nie są zbyt wymagające. W pierwszym turnieju Canarihnos nie straciły seta, w ubiegłym tygodniu w Makau napotkały problemy, straciły jednego seta w starciu z Polkami, a spotkanie z Chinkami zakończyły na swoją korzyść w tie-breaku. Siatkarki z Kraju Kawy wcześniej spotkały się tylko z Niemkami, z którymi wygrały 3:0. Prawdopodobnie, w Mokpo będzie podobnie, bowiem ekipa José Roberto Guimarãesa celuje w zwycięstwo w całym tegorocznym cyklu World Grand Prix. Mimo, że w zespole doszło do kilku zmian, w tym do zmiany rozgrywającej, Fofão zastąpiła Danielle Lins to zespół nie stracił na swojej wartości. Brazylijki ciągle zaskakują rywalki szybkością swoich zagrań, a co najważniejsze skutecznością; w atakach z drugiej linii świetnie spisują się Sheila Castro i Marianne Steinbrecher. Ta druga jest prawdziwą liderką zespołu, popularna Mari walnie przyczyniła się do zwycięstwa w tie-breaku w meczu z Chinami, popisując się w końcowym fragmencie serią znakomitych zagrywek jak również skutecznych ataków. Niezwykle dobre warunki ekipy z Kraju Kawy sprawiają, że zespół ten znakomicie gra blokiem, w którym króluje Fabiana Claudino, ale również elementy defensywne nie sprawiają im wielkich kłopotów, mając jednak w swoich szeregach Fabi, gra się o wiele spokojniej. Ciężko w ekipie Canarihnos znaleźć słabe punkty, chociaż ostatnie mecze pokazały, że Natalia Pereira ma spore problemy z przyjęciem, co skutecznie wykorzystywały Polki czy Chinki. Należy jednak pamiętać, że w zespole powołanych na WGP nie ma dwóch kluczowych siatkarek, przyjmującej Jaqueline Carvalho i środkowej Oliveiry Walewskiej. Brazylijki po złotym sezonie 2008 (triumf w WGP 2008 i złoto na IO w Pekinie), chcą niepodzielnie rządzić i rozpocząć fantastyczną erę, jaką pochwalić się mogą ich koledzy z reprezentacji(niepokonana ekipa Bernardo Rezende od 2001 roku do 2007).

Podobnie jak dwa tygodnie temu w Rio de Janeiro, ochotę na drugie miejsce mają Niemki. Dotychczas gra tej reprezentacji i ich wysoka pozycja to największe zaskoczenie w rozgrywkach World Grand Prix. Dwie porażki, czwarte miejsce i ogromna szansa na awans do Final Six w Tokio. Interesujące mogą być potyczki Niemek z Japonkami i Koreankami, gdyż w pierwszym jak i drugim tygodniu, reprezentacja ta nie grała z żadną azjatycką drużyną, której styl gry jest bardzo specyficzny. Wydaje, się że Małgorzata Kożuch i spółka złapały wiatr w żagle i będą niezwykle groźne podczas Mistrzostw Europy. Drużyna jest niezwykle wyrównana, nie ma już jednej zawodniczki do której można posyłać większość piłkę, jak było to za czasów występów Angeliny Grün, dzięki temu gra zespół opiera się na wszystkich zawodniczkach. Warto odnotować, iż reprezentantki Niemiec w 2002 roku zajęły trzecie miejsce w finale World Grand prix.

Kolejną ekipą pragnąca poprawić swoją lokatę są siatkarki Korei, które po dwóch latach przerwy wróciły do cyklu WGP, jednak powrót jak na razie nie jest zbyt udany. W sześciu spotkaniach siatkarki z Azji wygrały zaledwie raz, w ubiegłym tygodniu po pięciosetowym pojedynku pokonały reprezentantki Portoryko, jednak o słabości tego zespołu, może świadczyć fakt, iż w trzecim secie w meczu z siatkarkami z Karaibów prowadziły 24:19, by przegrać tę partię 24:26. Koreanki prezentują azjatycki styl gry, rozgrywane akcji są przyjemne dla widza, lecz temu zespołowi brakuje skuteczności. Gra zespołu opiera się na skrzydłowej mierzącej 190 cm, Yeon-Koung Kim, która w sześciu spotkaniach uzbierała na swoim koncie 128 punktów. Mimo, iż zespół koreański nie odstaje warunkami fizycznymi od najlepszych zespołów, młode siatkarki popełniają jeszcze sporą ilość niewymuszonych błędów. W zespole jest mnóstwo siatkarek mający niespełna dwadzieścia lat, podstawowa rozgrywająca Hye-Seon Yeum ma osiemnaście lat, a libero Hyun-Jung Na ma dziewiętnaście lat. Ewidentnie ekipie z Korei brakuje doświadczenia, ale w spotkaniach z drużynami z najwyższej półki mogą się bardzo wiele nauczyć. O zwycięstwie nad Brazylią nawet u siebie, można na razie pomarzyć, ale w potyczkach z Niemkami, a w szczególności z Japonią można wygrać. Z pewnością wygrana nad siatkarkami z Kraju Kwitnącej Wiśni byłaby szczególnie wyjątkowa.

Od trzech przegranych meczów w Kielcach w pierwszym tygodniu, do wygrania grupy F w drugim weekendzie. Tak przedstawia się droga Japonii w tegorocznym WGP. Pierwsza kolejka była zupełnie nieudana dla ekipy Masayoshi Manabe. Japonki przegrały z Holenderkami, Polkami i reprezentacją Tajlandii, ta ostatnie porażka odbiła się szerokim echem na kontynencie azjatyckim. Po niechlubnych porażkach w Polsce, zespół w drugim tygodniu rywalizował w Osace, a jak wiadomo u siebie Japonki grają najlepiej. Gospodynie turnieju z kwitkiem rozprawiły się z drużyną Portoryko, Koreą Południową i Rosją. Zwycięstwo 3:1 nad Sborną było chyba największą niespodzianką drugiej kolejki WGP. W końcu nowy trener znalazł odpowiednie ustawienie dla swojego zespołu, tj. z Megumi Kuriharą na przyjęciu zagrywki, a w ataku świetnie spisującą się do tej pory Maiko Sakashitą. Po przeciętnym turnieju w Kielcach do swojej najlepszej dyspozycji wraca Yoshie Takeshita. Z pewnością Japończycy oczekują kolejnych zwycięstw, na to liczą także... polscy kibice, wygrane siatkarek z Kraju Kwitnącej Wiśni są na rękę podopiecznym Jerzego Matlaka. Z ekipą Brazylii o wygraną będzie niezwykle trudno, ale triumf nad Niemkami i Koreankami jest bardzo realny, gdyż już niedługo rozpoczyna się turnieju finałowy, którego Japonki będą gospodyniami.

Po raz pierwszy w tym gronie, czyli zapowiedź I dnia

Rywalizację w grupie H rozpocznie spotkanie pomiędzy Koreankami a Niemkami. Ostatnie mecze pokazują, iż to drużyna z Europy powinna wygrać to spotkanie. Chociaż Koreanki pokazały już w tej edycji, że z utytułowanymi rywalami grają bez presji i jak najlepiej, o czym przekonać się mogły Rosjanki, które musiały sporo się namęczyć by wygrać z tą ekipą. Ten mecz to także sprawdzian dla siatkarek niemieckich, jak poradzą sobie z azjatyckim stylem, znakomitą grą obronną, sporą ilością kombinacji i szybkością rozgrywanych akcji. Obie drużyny z pewnością będą walczyć o wygraną, pozostawią również na boisku sporo serca, a grające u siebie Koreanki niewątpliwie po swojej stronie będą mieć również czterotysięczną publiczność zgromadzoną w Mokpo Arena.

Drugie spotkanie w tej grupie to pojedynek pomiędzy mistrzyniami olimpijskimi, Brazylijkami a gospodyniami tegorocznego Final Six, Japonkami. Oczywiście wszystkie wyniki, a także ostatnie pojedynki pomiędzy tymi drużynami wskazują, iż faworyt może być tylko jeden. Podopieczne José Roberto Guimarãesa z pewnością wygrają swoje pierwsze spotkanie. Ambitne i walczące Japonki jednak na pożarcie skazywać nie można, wszelkie atuty wydają się być po stronie Brazylijek, ale urwanie przez Azjatki choćby dwóch partii byłoby postrzegane jako małą niespodziankę.

Rozkład I dnia turnieju grupy H:

14 sierpnia (piątek)

Korea - Niemcy, godz. 09:00

Japonia – Brazylia, godz. 11:00

Komentarze (0)