PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów urządziła Treflowi Gdańsk bolesne lądowanie

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Trzeci w sezonie zasadniczym Trefl Gdańsk zafiniszował w PlusLidze na szóstym miejscu. Piąte przypadło Asseco Resovii Rzeszów, która potwierdziła wyższość nad przeciwnikiem zwycięstwem 3:0 w Trójmieście.

Trefl Gdańsk spędził dużą część sezonu zasadniczego w najlepszej czwórce i ostatecznie znalazł się na trzeciej lokacie w tabeli. Nie potrafił potwierdzić swojej pozycji w play-off. Porażka w ćwierćfinale z VERVĄ Warszawa kosztowała podopiecznych Michała Winiarskiego wypadnięcie ze strefy medalowej i skazała na walkę o piąte miejsce z Asseco Resovią Rzeszów. Dla klubu z Podkarpacia był to sezon powrotu z nizin PlusLigi do roli zespołu potrafiącego sprawiać problemy przeciwnikom z czołówki.

Dwumecz rozpoczął się w sobotę w hali Podpromie. Resovia zwyciężyła 3:1 i był to solidny kapitał przed rewanżem w Gdańsku. W szóstkach obu drużyn doszło po pięciu dniach do zmian. W Treflu zagrało od początku trzech innych zawodników Marcin Janusz, Bartłomiej Lipiński oraz Mariusz Wlazły. W Resovii nowi byli Nicolas Szerszeń i Piotr Hain.

Resovia potrzebowała do rozstrzygnięcia dwumeczu dwóch wygranych setów w rewanżu i wykonała zadanie najszybciej jak było to możliwe. Pierwsza partia długo nie układała się po myśli rzeszowian, ale niekorzystny wynik 17:21 nie odebrał im wiary w możliwość postawienia na swoim. Odrobili stratę, obronili piłkę setową, a później zwyciężyli na przewagi 32:30. Druga runda przebiegała już pod dyktando gości, którzy kontrolowali sytuację i wygrali 25:18.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol

W zespole z Rzeszowa nie zawodził atakujący z 67 procentami skuteczności Karol Butryn. Rozgrywający Resovii korzystali z pomocy środkowych, którzy również częściej trafiali w pole Trefla niż tego nie robili. Timo Tammemaa dokładał bloki, co pozwoliło wypracować przewagę w tej statystyce.

Trzecia partia była podobna do pierwszej. Trefl nie utrzymał prowadzenia i przegrał na przewagi 26:28. Nawet zakończyła się podobnym akcentem. W pierwszym przypadku Mariusz Wlazły wykonał atak w taśmę, a po godzinie sędzie odgwizdał byłemu reprezentantowi Polski nieczyste odbicie. MVP spotkania został wybrany Fabian Drzyzga.

Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (30:32, 18:25, 26:28)

Pierwszy mecz: 1:3.

Trefl: Janusz, Lipiński, Reichert, Urbanowicz, Mordyl, Wlazły, Olenderek (libero) oraz Kozub, Pietruczuk, Sasak, Janikowski

Resovia: Drzyzga, Cebulj, Szerszeń, Tammemaa, Hain, Butryn, Potera (libero) oraz Woicki, Domagała

MVP: Fabian Drzyzga (Resovia)

Czytaj także: Co to był za horror! Niemal trzygodzinny bój, ogromne emocje i historyczny awans ZAKSY do finału

Czytaj także: Brutalne pożegnanie Grupy Azoty Chemika Police z Ligą Mistrzyń

Komentarze (0)