WGP 2009: Brazylia pozostała niepokonana - po trzecim dniu zmagań grupy H

Ostatni dzień zmagań w grupie H potwierdził, że Brazylijki będą faworytkami do zwycięstwa w całym WGP. Z pojedynku z Koreankami Canarinios wyszły zwycięsko, w rezultacie zakończyły fazę interkontynentalną bez porażki. W rywalizacji pomiędzy Niemcami a Japonią lepsze okazały się Azjatki i to one zajęły drugie miejsce w turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Na zakończenie fazy interkontynentalnej Japonki wygrały w tie-breaku

Niemcy - Japonia 2:3 (25:23, 14:25, 18:25, 25:21, 10:15)

Niemcy: Denise Hanke, Heike Beier, Christiane Fürst, Sabrina Ross, Maren Brinker, Corina Ssuschke, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Kathleen Weiss, Berit Kauffeldt, Anne Matthes, Sarah Petrausch, Magorzata Kożuch

Japonia: Megumi Kurihara, Yoshie Takeshita, Kaori Inoue, Erika Araki, Saori Kimura, Maiko Kano, Yuko Sano (libero) oraz Hiroko Okano, Yuki Shoji, Sakashita Maiko, Kanari Hamaguchi

W pierwszym secie Niemki pokonały siatkarki z "Kraju Kwitnącej Wiśni" używając swoich atutów fizycznych (wzrostu i siły). Europejki przegrały dwa kolejne sety (do 14 i 18). W czwartej partii gra była niezwykle wyrównana, lecz to nasze zachodnie sąsiadki zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W tie-breaku koncentracja okazała się kluczem do zwycięstwa. Japonki zdołały zdominować przeciwniczki odnosząc końcowe zwycięstwo (15:11).

Powiedzieli po meczu:

Guidetti Giovanni (trener reprezentacji Niemiec): Organizacja gry Japonek była dobra, a nasza taktyka utworzona na to spotkanie nie zdała egzaminu. W tym upartujemy powody naszej przegranej.

Christiane Furst (kapitan reprezentacji Niemiec): Dziś jestem bardzo rozczarowana naszą grą. Nie potrafiłyśmy utrzymać koncentracji do końca. Dawałyśmy również rywalkom wiele szans na zdominowanie gry, co nie powinno się stać. Jest mi przykro z powodu porażki.

Manabe Masayoshi (trener reprezentacji Japonii): Jestem zadowolony z wygranej po bardzo wyrównanym meczu. Jednak straciliśmy wiele punktów po błędach własnych. Musimy przeanalizować nasze pomyłki, by poprawić pewne elementy przed turniejem finałowym.

Erika Araki (kapitan reprezentacji Japonii): Do końca gra była wyrównana. Jestem zadowolona z rezultatu i mam nadzieję na utrzymanie bojowego nastroju do turnieju finałowego rozgrywanego w Japoni.

Brazylijki odniosły kolejne zwycięstwo, tym razem bez szans były Koreanki

Korea - Brazylia 1:3 (27:25, 15:25, 15:25, 19:25)

Korea: Min-Ji Kim, Hye-Seon Yeum, Hea-Won La, Yeon-Koung Kim, Hyo-Jin Yang, Se-Young Kim, Hae-Ran Kim (libero) oraz So-La Lee, Hyun-Mi Oh, Hyun-Jung Na, Hee-Jin Kim

Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Ana Tiemi Takagui, Caroline Gattaz, Adenizia Silva, Welissa Gonzaga, Regiane Bidias

W pierwszym secie Brazylia - najsilniejszy zespół na świecie dzielnie walczył z wolą walki Koreanek. Azjatki swoją grę opierały na dobrej organizacji i walce o każdą piłkę. Po chwiejnej grze Koreanki wygrały, w ostatniej akcji blokując atakującą przeciwnej drużyny.

W drugim i trzecim secie Brazylijki, które zostały zbite z tropu w pierwszej partii starały się poprawić swoją grę. Chęć wygrania poparta poprawą swojej gry zaowocowały zwycięstwem w obu odsłonach.

W czwartej partii, który decydowała o być albo nie być Koreanek, gra była wyrównana. Azjatki jednak zatrzymały się na 19. punkcie. Brazylijki wygrały wszystkie mecze rozegrane w Mokpo, Koreanki natomiast wszystkie przegrały.

Powiedzieli po meczu:

Sung-Hee Lee (trener reprezentacji Korei): Zapamiętamy pozytywnie ten turniej. Odkryliśmy dobre punkty naszego zespołu, mam na myśli zawodniczkę z numerem 14 (Yang - przyp. red.). Przepraszamy naszych kibiców, za słabą postawę po przebudowie teamu. Następne występy będą na pewno lepsze, ze względu na zdobyte doświadczenie młodych zawodniczek.

Se-Young Kim (kapitan reprezentacji Korei): Serwis i umiejętności techniczne były naszymi słabymi punktami, nad którymi mamy zamiar popracować. To był dobry mecz.

Jose Roberto Guimaraes (trener reprezentacji Brazylii): Każdy mecz z zespołem koreańskim jest bardzo ciężki, lecz dziś zagraliśmy dobrze, a spotkanie to może nas wiele nauczyć. Atak Azjatek różni się od naszego, co sprawiło, że moje zawodniczki były zakłopotane.

Danielle Lins (kapitan reprezentacji Brazylii): To był dobry mecz, lecz zrobiłyśmy wiele błędów w pierwszym secie. Co więcej byłyśmy sfrustrowane tym, że nasza taktyna nie jest skuteczna.

Komentarze (0)