Łodzianki w sobotę uległy w Radomiu E.Leclerc Moya Radomce 0:3, a trzy dni później we własnej hali prowadziły już z rywalkami 2:0, ale ostatecznie przegrały po tie-breaku. W efekcie stan rywalizacji do trzech zwycięstw to już 2-0 dla ekipy z Mazowsza.
- Wszystko było w naszych rękach, a przede wszystkim zakończenie meczu przy stanie 3:0. To bardzo boli i siedzi w głowach. trzy mecze przed nami, trzeba wyczyścić głowy i ruszyć na Radomkę z tym co mamy - stwierdziła po meczu Klaudia Alagierska.
- Pierwsze dwa sety bardzo dobrze zagrywaliśmy, graliśmy blokiem oraz obroną, kończyliśmy piłki. Czym dalej w mecz, tym słabiej szło nam w tych elementach. Przegraliśmy głównie po akcjach po negatywnym przyjęciu. Potem już nasza zagrywka nic nie przynosiła. Niestety, skrzydła z Radomia są dużo skuteczniejsze niż nasze - dodał trener Michal Mašek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA
Początkowo siłą ełkaesianek w tym meczu była gra z wykorzystaniem środkowych. Przez pierwsze dwie partie to przynosiło im dużo punktów. Później jednak Britt Bongaerts coraz mniej posyłała piłek w tym kierunku.
- Trudno mi powiedzieć dlaczego, bo nie ja rozgrywam. Były okazje, by grać tym środkiem w pierwszych dwóch setach. Później Britt szukała wzmocnienia w ataku. Każda z dziewczyn zagrała na dobrym poziomie, bo to był dobry mecz - uważa Alagierska.
- Na rozegraniu było zdecydowanie lepiej niż w Radomiu, ale ciągle w akcjach, w których ma być spokój, jest dokładnie odwrotnie. Szarpane akcje nam nie służą - przyznał Masek.
Teraz Łódzkie Wiewióry są pod ścianą. Aby zdobyć brązowy medal TAURON Ligi nie mogą pozwolić sobie na porażkę z zespołem z Radomia. Pytani brzmi, czy biało-czerwono-białe poradzą sobie mentalnie.
- Rywalki wyrywają nam sety, które są po swojej stronie. Tak samo było w Rzeszowie. Zadziałała głowa. Nie wiem, czy poczułyśmy już za szybko, że wygrałyśmy. Tak nie może być. Trzeba wyciągnąć wnioski i jeszcze inaczej podejść. Mam nadzieję, że brąz jest w naszych rękach - przekonuje środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.
- Jeśli my będziemy normalnie przyjmowali i atakowali oraz po dobrych zagrywkach bronili, mamy szanse. Fragmentami nam to wychodziło - zakończył Masek.
Mecz numer trzy E.Leclerc Moya Radomka Radom - ŁKS Commercecon Łódź rozpocznie się w sobotę o 14:45. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Sprawdź również: Jeden krok radomianek do medalu. Justyna Łukasik: Tęsknię za tym "ciężarem"