Tauron Liga: koniec widowiskowego finału. Poznaliśmy mistrza Polski!

PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: radość siatkarek Chemika Police
PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: radość siatkarek Chemika Police

Nie tak łatwo pozbawić Grupę Azoty Chemika Police mistrzostwa Polski. Dominatorki ponownie są na tronie. Na zakończenie sezonu zwyciężyły 3:1 z Developresem SkyRes Rzeszów.

To był finał na ostrzu noża. Od pierwszego meczu gospodynie nie odpuszczały przyjezdnym i na odwrót. Wcześniejsze spotkania kończyły się tie-breakiem i najmniejszą możliwą różnicą dwóch punktów. W pierwszym lepszy był Developres, ale w drugim oraz trzecim Chemik i to klub z Polic mógł we wtorek postawić "kropkę nad i" we własnej hali. Była to duża szansa przed podopiecznymi Ferhata Akbasa.

Chemik postawił na swoim punktem na 25:23 w pierwszym secie. Nie była to prosta dla niego partia. Kluczowa była seria od 14:17 do 21:18, w czasie której serwowała Marlena Kowalewska. Developres utknął w jednym ustawieniu i choć jeszcze podjął pościg w końcówce, to raz rozpędzonego przeciwnika nie zatrzymał. Ważne piłki kończyła Jovana Brakocević-Canzian, będąca w wysokiej formie od początku finału.

Zrobiło się głośno przed drugim setem. Mobilizowały się tak siatkarki Chemika, jak również ich przeciwniczki z Rzeszowa. Było to słychać w hali, w której najwyraźniej z powodu zbyt wysokiego napięcia wyłączyła się muzyka. Developres włączył niebezpieczną zagrywkę i dzięki asom serwisowym zdobył prowadzenie 18:12. Chemik gonił, walczył, ale to pretendent postawił na swoim akcją na 25:23. Po dwóch zażartych rundach było 1:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

W pewnym momencie na boisku znalazł się Ferhat Akbas. Inwazja szkoleniowca Chemika nie pozostała bez reakcji sędziego, który napomniał go żółtą kartką. Turek ponownie pobudził swoje podopieczne, które wygrały trzeciego seta 25:22. Chemik podbijał sporo piłek, a w kontrataku mógł liczyć, poza wspomnianą Jovaną Brakocević-Canzian, również na Sinead Jack. Pomogła zmienniczka Natalia Mędrzyk, której obrona nogą przy piłce setowej była ozdobą wieczoru.

Czwarta runda była popisem Chemika na zakończenie finału. Pokazał w nim siatkówkę na miarę mistrza Polski. W pełni kontrolował wydarzenia od pierwszych piłek, a Developresowi zabrakło już wiary w dokonanie jeszcze jednego zwrotu akcji. Po akcji na 25:15 gospodyniom pozostało świętować.

Chemik został mistrzem Polski po raz dziewiąty w historii. Od 2014 roku był tylko jeden sezon, w którym w kraju znalazła się lepsza drużyna niż ta z Polic. W klasyfikacji medalowej Chemik jest samodzielnie na trzecim miejscu, we wtorek wyprzedził w niej BKS Bielsko-Biała.

Klub z województwa zachodniopomorskiego rozpoczął sezon niemrawo, a nękany problemami z zakażeniami koronawirusem i kontuzjami musiał przez prawie cały sezon zasadniczy gonić przeciwników z góry tabeli. Tę część rozgrywek zakończył na trzecim miejscu w tabeli. Drużyna Akbasa wróciła do wysokiej dyspozycji w 2021 roku i dołożyła mistrzostwo Polski do wywalczonego wcześniej pucharu oraz ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.

Grupa Azoty Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (25:23, 23:25, 25:22, 25:15)

Stan rywalizacji: 3:1.

Chemik: Kowalewska, Łukasik, Strantzali, Kąkolewska, Jack, Brakocević-Canzian, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Grajber, Mędrzyk

Developres: Krajewska, Blagojević, Lazić, Stencel, Efimienko-Młotkowska, Van Ryk, Krzos (libero), Przybyła (libero) oraz Kaczmar, Fidon-Lebleu, Grabka, Rasińska

MVP: Jovana Brakocević-Canzian (Chemik)

Czytaj także: Co to był za horror! Niemal trzygodzinny bój, ogromne emocje i historyczny awans ZAKSY do finału

Czytaj także: Brutalne pożegnanie Grupy Azoty Chemika Police z Ligą Mistrzyń

Komentarze (4)
avatar
Wawa61
21.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zwykle kapitalna Maj Erwardt, doskonałe wejście Medrzyk, więcej niż solidne Jovana i Jack plus Grajber w kwadracie to klucz do sukcesu. Gratulacje. 
avatar
jotwu
21.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Dopóki Rzeszów nie zmieni tego nieudacznego trenera to nie ma co marzyć o sukcesach.Żucie gumy ,to jedyny atrybut tego trenera. 
avatar
steffen
20.04.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Równa walka przez prawie 4 mecze, ale w ostatnim secie Chemik wszedł na taki poziom że nie było co zbierać. Czytaj całość