Ary Graca był prezesem brazylijskiej Konfederacji Siatkówki (CBV) od 1997 do 2014 roku. Ze stanowiska w CBV zrezygnował w 2014 roku, po skandalu zwanym "Volleyball Dossier". Przy tej okazji kontrolerzy wykryli nieprawidłowości sięgające 30 mln reali. Dotyczyły one 13 kontraktów podpisanych przez CBV w latach 2010-2013, a więc w czasie, kiedy prezydentem CBV był Graca. Konfederacja wykorzystała wówczas pieniądze od sponsorów z Banco do Brasil, aby dokonać płatności na rzecz firm należących do dyrektorów i krewnych m.in. Ary'ego Gracy.
Jak donosi globoesporte.com, wśród beneficjentów wspomnianych transakcji znaleźli się zięciowie prezydenta FIVB. W 2013 roku należące do nich firmy LG Vídeo Filme Producoes Ltda i Acquatic Confeccao de Artigos do Apparel Ltda otrzymały 1,1 i 1,6 miliona reali.
Warto wspomnieć, że sponsorujący wówczas drużynę narodową Banco do Brasil zagroził zawieszeniem wsparcia z powodu niejasności dotyczących finansów. Będący pod presją Ary Graca ustąpił wówczas ze stanowiska, oskarżając przy okazji selekcjonera drużyny narodowej Bernardo Rezende o kierowanie spiskiem.
ZOBACZ WIDEO: Obawy przed bańką w Lidze Narodów. "Vital Heynen na pewno ma przygotowany plan B"
Ciąg dalszy konfliktu pomiędzy ówczesnym już prezydentem FIVB i selekcjonerem Canarinhos miał miejsce podczas MŚ 2014 rozgrywanych w Polsce. Wówczas Światowa Federacja Siatkówki nałożyła na szkoleniowca i jego syna Bruno Rezende karę dyscyplinarną, za nieobecność na pomeczowych konferencjach prasowych po starciu z Polską i Rosją.
Obrońca Ary'ego Gracy wydał oświadczenie, w którym przyznał, że jego klient jest zaskoczony działaniami przedstawicieli prawa.
- Dr Ary Graca ze zdziwieniem przyjął fakt przeszukania jego mieszkania oraz medialne doniesienia. Mój klient, przebywający obecnie w Lozannie ze względu na pełnione obowiązki, wezwał swoich prawników do podjęcia natychmiastowych działań w celu zakwestionowania postawionych zarzutów. Ary Graca już wcześniej złożył wszelkie potrzebne wyjaśnienia w tej sprawie, mimo to nadal pozostaje do dyspozycji władz - napisał adwokat prezydenta FIVB w opublikowanym oświadczeniu.
Czytaj także:
Oficjalnie: dobra wiadomość dla fanów PGE Skry Bełchatów. Gwiazdor PlusLigi pozostaje w zespole na kolejny sezon