Liga Narodów. Reprezentacja Polski zamknięta w bańce. "Jakoś ze sobą wytrzymamy"
- Poprzedni sezon reprezentacyjny był dziwny. Teraz zaczyna się poważne granie, a za czymś takim na pewno tęskniłem - mówi Grzegorz Łomacz, rozgrywający reprezentacji Polski przed pierwszym meczem Ligi Narodów z Włochami.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do takiego terminarza. Mamy szeroki i wyrównany skład. Te mecze zostaną tak porozkładane, by nikt nie odczuł jakiegoś przeciążenia. Rywalizacja w tej grupie była, jest i będzie, ale jest to wszystko na zdrowych zasadach. Każdy walczy na maksa, a do Tokio pojedzie najlepszy możliwy zespół - mówi Grzegorz Łomacz rozgrywający reprezentacji Polski w wywiadzie dla oficjalnej strony PGE Skry Bełchatów.
- Poprzedni sezon reprezentacyjny był dziwny, ale i tak fajnie, że mieliśmy okazję spotkania się w Spale na luźne zgrupowania. To scaliło nas jako zespół. Teraz zaczyna się poważne granie, a za czymś takim na pewno tęskniłem - przyznał siatkarz.
Rozgrywanie turnieju w bańce niesie za sobą mnóstwo niepewności i organizacyjnych znaków zapytania. Łomacz jest jednak przekonany, że jako drużyna Biało-Czerwoni poradzą sobie ze wszystkim. Także ze... sobą.
- Sami do końca nie wiemy, jak to będzie dalej wyglądało od środka. Nie chcemy jednak narzekać. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i jakoś ze sobą wytrzymamy. Tak jest od paru lat w podobnym składzie, więc większych zgrzytów tutaj nie ma - ocenił.
Pierwsze spotkanie VNL Polacy zagrają z reprezentacją Włoch. Początek o godzinie 19:30, a relację na żywo z tego spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Sprawdź także: Piotr Nowakowski: Mojej choroby nie da się leczyć. Można ją tylko zastopować dietą