Liga Narodów. Turecki trener przekonany: Polki w gronie kandydatek do medali

Materiały prasowe / FIVB / Mecz Polska - Turcja w Lidze Narodów. Polki skaczą do bloku
Materiały prasowe / FIVB / Mecz Polska - Turcja w Lidze Narodów. Polki skaczą do bloku

Liga Narodów to kolejne wyzwanie dla reprezentacji Polski prowadzonej przez Jacka Nawrockiego. Tegoroczna edycja jest bardzo specyficzna ze względu na swoją formę. - To szansa na zdobycie pewności siebie - mówi Ferhat Akbas, turecki trener.

W tegorocznej Lidze Narodów udział bierze 16 zespołów, to się nie zmienia. Jednak zamiast podróży, wszyscy zamknięci są w "bezpiecznej bańce" w Rimini. - Są trzy typy ekip w bańce, które mają różne cele - tłumaczy nam Ferhat Akbas, który przez dwa ostatnie sezony był szkoleniowcem Grupy Azoty Chemik Police, a aktualnie pracuje w Eczacibasi VitrA Stambuł.

- Pierwsza grupa to drużyny, które będą grać na igrzyskach i grają w Rimini drugim składem. Ich najlepsze siatkarki trenują np. w swoim kraju, tak jak to robi Serbia. To samo Włoszki czy Chinki. Przy okazji młodsze zawodniczki nabywają doświadczenie. Druga grupa to reprezentacje, które mają za kilka tygodni igrzyska i próbują być w dobrej formie. Chodzi o Turcję, Japonię, Brazylię, USA. Przyjechały na VNL po to, żeby dobrze się przygotować do igrzysk. Te drużyny wyglądają na mocne, faktycznie takie są, mają wysokie cele. Ostatnia grupa to ekipy, które nie zagrają na igrzyskach i dla nich ten turniej jest istotny. Chodzi o Polskę czy Belgię. Starają się tu wygrać jak najwięcej - mówi turecki szkoleniowiec. 

Poziom dotychczasowych spotkań nie był szczególnie wysoki. - Nie jest łatwo o złapanie rytmu, dlatego w tak wielu meczach z 0:2 wygrywane są mecze na 3:2. Na tę chwilę zespoły po prostu nie są gotowe na grę na wysokim poziomie. Natomiast będzie on rósł i w trzeciej lub czwartej serii gier będzie już znacznie lepiej. Te ekipy, które jadą na igrzyska, ciężko pracują, żeby podczas VNL poprawić swoją grę. Dla nich oficjalne mecze są bardzo dobrym treningiem - podkreślił Akbas.

ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji

Jeśli chodzi o jego rodaczki, to zarówno podczas Ligi Narodów, jak i na igrzyskach, będą w gronie faworytek do medali. Turcja miała już okazję zagrać z reprezentacją Polski i była górą (3:1). - Reprezentacja Turcji zaczęła od trzech zwycięstw, grały czołowe zawodniczki. Podejrzewam, że znajdą się w finałach. Z mojej wiedzy wynika, że po dwóch tygodniach wymienią sześć zawodniczek. Regulamin na to pozwala, nie będzie to jedyna ekipa, która to zrobi - powiedział trener. Biało-Czerwone początkowo nie miały takiego planu (trzeba było to zgłosić znacznie szybciej), ale ostatecznie za kontuzjowaną Martę Krajewską do zespołu ma dołączyć nowa zawodniczka.

Ferhat Akbas przez dwa lata pracy w naszym kraju dobrze poznał polskie siatkarki. - Według mnie Polska też może celować w zakwalifikowanie się do finałów. Zarówno to, jak i medal na mistrzostwach Europy są możliwe. Polki są jednymi z kandydatek. Nie wystąpią na igrzyskach, będą miały czas na trening, ulepszanie swoich systemów gry. Teraz muszą wykorzystać szansę i wygrywać z tymi, którzy przyjechali tu w słabszych składach. To szansa na złapanie pewności. Mam nadzieję, że następny tydzień będzie okazją dla Polek do uzyskania lepszych wyników, czego im życzę - przyznał turecki szkoleniowiec.

- Polska ma bardzo silne zawodniczki w ataku, które mają naprawdę duże umiejętności i możliwości. Martyna Łukasik ma ten atut, że może grać zarówno na prawym, jak i lewym skrzydle. Ma silny charakter. Mam nadzieję, że będzie z każdym meczem grać coraz lepiej, bo ma naprawdę duży potencjał - pochwalił zawodniczkę, z którą pracował w Chemiku.

Kto jeszcze się będzie liczyć w tegorocznym sezonie reprezentacyjnym? - Japonia jest bardzo dobrze przygotowania. Drużyna ta rozpoczęła turniej od trzech zwycięstw bez straty seta. Silne są Brazylijki. Rosja od kilku lat nie jest w szczególnie dobrej formie. Moim zdaniem w tym roku może być mocniejsza, bo zwykle w sezonie olimpijskim wchodzi na wyższy poziom. W VNL też mogą powalczyć o wejście do finałów - wyjaśnił.

To pierwszy raz w historii, kiedy drużyny są skoszarowane w jednym miejscu. Trudno było się na to przygotować, bo nie wiadomo było, co zespoły będzie czekać na miejscu. - Wszystkie reprezentacje narodowe muszą być po prostu przygotowane na nieznane dla siebie jak dotąd sytuacje - zakończył Akbas.

Czytaj też: 
Zderzenie z nowym stylem. Polki przed szansą poprawienia sytuacji w Lidze Narodów
Liga Narodów. Polskie siatkarki zagrają o przełamanie. Gdzie oglądać mecz Korea Południowa - Polska?

Źródło artykułu: