W weekend siatkarska reprezentacja Polski poniosła pierwszą porażkę w tegorocznej edycji Ligi Narodów, przegrywając ze Słowenią 1:3. Wcześniej Biało-Czerwoni pokonali Włochów 3:0 i Serbów 3:1. Selekcjoner testuje ustawienie przed igrzyskami olimpijskimi i w każdym z tych meczów desygnował do gry zupełnie inną szóstkę.
Krytyką po porażce nie przejmuje się Michał Kubiak, który wyjawił, że jest już do niej "przyzwyczajony". - O tej porze roku z naszej kadry wszystkich się skreśla, wyrzuca, nikt się do niczego nie nadaje (...) to nie robi na nas żadnego wrażenia. Idziemy swoim torem - podkreślił kapitan reprezentacji w rozmowie ze Sport.pl.
Kubiak nawiązał m.in. do sytuacji z 2019 r., gdy po Memoriale Huberta Jerzego Wagnera zarzucano siatkarzom brak formy, a oni tydzień później wygrali z Francją i Słowenią w turnieju kwalifikacyjnym i awansowali na igrzyska olimpijskie. - To jest ta sama śpiewka, ta sama gadka. A na koniec i tak wychodzi na nasze. Nic się nie zmienia u nas w kraju - dodał Kubiak.
W tym roku najważniejszą imprezą dla polskich siatkarzy są oczywiście igrzyska olimpijskie, które na przełomie lipca i sierpnia zostaną rozegrane w Tokio.
Przed turniejem olimpijskim siatkarzy czeka mordercza Liga Narodów, w której rozegrają minimum 15 spotkań. Po 3. kolejkach Biało-Czerwoni plasują się na piątym miejscu. Kolejne trzy mecze rozegrają w dniach 3-5 czerwca - z Australią, USA i Rosją.
Czytaj też:
-> Liga Narodów: to nie był nasz dzień. Oceny siatkarzy za mecz Polska - Słowenia
-> Liga Narodów. Polska - Słowenia. Biało-Czerwoni wskazują przyczyny porażki
ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)