Liga Narodów: długi i nierówny bój w meczu Belgia - Polska. Zadecydował tie-break

WP SportoweFakty / FIVB / Na zdjęciu: Malwina Smarzek
WP SportoweFakty / FIVB / Na zdjęciu: Malwina Smarzek

To było jak jazda samochodem po górskich serpentynach. Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w pięciu setach z Belgią w piątej kolejce Ligi Narodów rozgrywanej we włoskim Rimini.

Po dość gładkim zwycięstwie z Koreankami w poniedziałkowy wczesny wieczór, niecałą dobę później Biało-Czerwone musiały stawić czoła reprezentacji Belgii. Poprzeczka poszła więc nieco wyżej.

Co ciekawe, w trwającej właśnie edycji Ligi Narodów ekipa z Beneluksu odniosła tylko jedno zwycięstwo. Dzień przed meczem z Polkami Żółte Tygrysice pokonały po tie-breaku Dominikanę.

Wtorkowy mecz reprezentacja Belgii rozpoczęła jednak bardzo dobrze, a Polki... wręcz przeciwnie. Zespół trenera Jacka Nawrockiego borykał się przede wszystkim z ogromnymi kłopotami w przyjęciu, a bez tego nawet nasze silne skrzydłowe nie były w stanie nic ugrać w ofensywie. Nie trzeba dodawać, że była to woda na młyn dla Britt Herbots i Celine Van Gestel. Rywalki w pierwszej partii pozwoliły zdobyć polskim siatkarkom zaledwie 15 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji

W drugiej odsłonie role się odwróciły. Poprawiło się przyjęcie u Polek, a Belgijki przestały kończyć ataki. Biało-Czerwone wzmocniły zagrywkę, dzięki czemu ustawiły sobie tę partię w jej środkowej fazie. Ze stanu 10:8 zwiększyły prowadzenie do 16:11. Po godzinie walki w Rimini oba zespoły miały po jednym wygranym secie. Belgia w drugim zdobyła 17 punktów.

Później znów nastąpił zwrot i wszystkie atuty Polki ponownie straciły - od zagrywki, przez przyjęcie, po atak. Talenty, niczym w filmie "Kosmiczny mecz", znów przeszły na stronę belgijską, gdzie ponownie brylowały Herbots i van Gestel. Wyrównanej walki było jak na lekarstwo. Kolejny set bez historii zapisały na swoje konto Belgijki po wygranej 25:19.

Zgodnie z obowiązującą tendencją to Polki dyktowały warunki i tempo w secie numer cztery, choć tym razem nie był on aż tak jednostronny. Zwłaszcza, że mimo prowadzenia nadal polski zespół miał kłopoty z grą w bloku i obronie. Doszło nawet do remisu 13:13, ale później jeszcze jeden zryw zaliczyła ekipa znad Wisły i to on doprowadził do szczęśliwego zakończenia w postaci wygranej 25:22.

Znakomitym podsumowaniem falowania i spadania obu drużyn w tym meczu była ich postawa w tie-breaku. Belgijki uciekły na kilka punktów i bawiły się z polskim blokiem. Jednak po przerwie technicznej (która kiedyś służyła również zmianie stron) Biało-Czerwone odrobiły straty. Jednak od stanu 12:12 Polki nie wygrały już żadnej akcji, a dwa punkty sprezentowały Belgijkom.

W środę reprezentację Polski czeka spotkanie z Dominikaną. Początek o 18:00.

Belgia - Polska 3:2 (25:15, 17:25, 25:19, 22:25, 15:12)

Belgia: Van de Vyver, Guilliams, Sobolska, Herbots, Van Gestel, Janssens, Rempelberg (libero) oraz Stragier, Nilson van Avermaet

Polska: Nowicka, Stysiak, Alagierska, Smarzek, Fedusio, Efimienko-Młotkowska, Stenzel (libero) oraz Górecka, Łazowska, Czyrniańska, Łukasik, Różański, Jagła (libero).

Zobacz tabelę Ligi Narodów ->>

Źródło artykułu: