PlusLiga. Cuprum Lubin odsłania karty. Nowy rozgrywający w drużynie z Dolnego Śląska

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Przemysław Stępień
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Przemysław Stępień

Cuprum Lubin ogłosiło nazwisko kolejnego gracza, który w sezonie 2021/2022 zagra w miedziowych barwach. Jest nim rozgrywający - Przemysław Stępień, który do ekipy z Dolnego Śląska przechodzi z Olsztyna.

Lubiński klub zaczyna stopniowo ogłaszać, kto w przyszłym sezonie będzie grać w drużynie ze stolicy polskiej miedzi. Wiemy już, że z zespołem zostaje przyjmujący Wojciech Ferens, a za rozegranie odpowiedzialny będzie Przemysław Stępień.

Rozgrywający w Pluslidze występuje już od dziewięciu sezonów. W minionym reprezentował Indykpol AZS Olsztyn, a wcześniej bronił barw takich klubów jak Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle czy LOTOS Trefl Gdańsk.

- Jego zaletą jest to, że prezentuje on równą i wysoką formę w przeciągu całego sezonu. Jest to pracuś, który zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro drużyny. Co ważne, ten rozgrywający od kilku lat pokazuje, że warto na niego stawiać. Jestem pewny, że będzie mocnym punktem naszej drużyny w nadchodzącym sezonie - ocenia trener Paweł Rusek.

ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji

- Uważam, że moją najmocniejszą stroną jako zawodnika i sportowca jest to, że zawsze walczę do końca i nigdy nie odpuszczam - mówi Przemysław Stępień w wywiadzie dla strony klubowej Cuprum Lubin.

Rozgrywający nie kryje zadowolenia z podpisania kontraktu. - Wierzę, że razem stworzymy dobre widowisko oraz damy dużo emocji kibicom, którzy mam nadzieję zagoszczą w końcu w halach. Na pewno chciałbym rozwijać się nie tylko sportowo, ale także mentalnie. Bardzo ważne też jest dla mnie pozytywne nastawienie do życia i ludzi - kończy nowy zawodnik Miedziowych.

---> PlusLiga. W końcu pozytywne wieści z Cuprum Lubin. Strategiczny sponsor i kluczowy przyjmujący zostają na dłużej
---> Jakub Bednaruk po raz kolejny wraca do Cerradu Enei Czarnych. "W sporcie nie zawsze dwa plus dwa jest cztery"

Źródło artykułu: