Nie można jednak powiedzieć, że polski zespół oddał to spotkanie bez walki. W pierwszej partii doszło do gry na przewagi, a w drugiej Chinki wygrały 25:22. Trzecia odsłona była już wyraźnie dla rywalek, co nawołuje pewne analogie do meczu Polek z Amerykankami rozegranego dzień wcześniej (więcej TUTAJ).
- Rzeczywiście wygląda to podobnie. Pierwsze dwa sety nieźle walczyłyśmy, a potem trochę jakbyśmy się poddały. Myślę, że musimy popracować nad utrzymaniem poziomu przez całe spotkanie, nie tylko dwa sety. W tym spotkaniu nie było dużo błędów z naszej strony, ale uważam, że możemy robić ich mniej - oceniła na gorąco Martyna Łukasik.
Reprezentacja Chin cały czas jeszcze walczy o to, by znaleźć się w czołowej czwórce i zająć miejsce premiowane awansem do półfinału Ligi Narodów.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek szczerze o przygotowaniach w Spale. "Odpalamy grilla, gdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani z menu"
- Wiedziałyśmy, że Chinki będą grały swoją dobrą siatkówkę. Mają wiele dobrych zawodniczek. Muszę przyznać, że z mojej strony nie było aż tyle obron. One nas podbijały, a my miałyśmy problem, by robić to samo. Także nasz system blok-obrona rywalki gubiły swoją kombinacyjną grą. Musimy się nauczyć takiej siatkówki - twierdzi skrzydłowa Grupy Azoty Chemik Police.
Zapytaliśmy reprezentantki Polski, czego można nauczyć się po takim spotkaniu. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź:
- Dużej konsekwencji w grze. Chinki są bardzo zdyscyplinowane. Jak im nie wyjdzie jedno przyjęcie, drugie już jest perfekcyjne. Wszystkie zawodniczki są "kompletne", obierają różne kierunki w ataku. Chcemy też uczyć się cierpliwości. To już któryś raz, kiedy w ważnym momencie nie możemy skończyć go. Może, gdy przyjdzie więcej doświadczenia, nie będzie z tym problemów i będziemy w stanie postawić kropkę nad "i" - odpowiedziała Łukasik.
W ostatnim meczu turnieju Biało-Czerwone zmierzą się z reprezentacją Rosji, która nie ma już szans na wejście do fazy pucharowej. Polki mają więc okazję na zdobycz do tabeli i w to głęboko wierzą.
- Dalej chcemy wygrywać. Jesteśmy trochę zmęczone turniejem, ale na boisku staramy się wyciągać z każdego meczu jak najwięcej. Chcemy skupić się na naszej grze. Może Rosjanki grają trochę wolniejszą siatkówkę, ale to bardzo silne dziewczyny atakujące z wysokiego pułapu. Przygotowania zaczniemy jeszcze w sobotę, ale skupimy się głównie na własnej grze - zapowiedziała przyjmująca.
Początek meczu Rosja - Polska w niedzielę o 16:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)