Nagranie z doświadczonym szkoleniowcem zostało zrealizowane kilkanaście miesięcy wcześniej, jednak dopiero teraz Europejska Konfederacja Siatkówki umieściła je na swoim kanale w serwisie YouTube. Vital Heynen przyznaje, że jego "Super siódemka" składa się z graczy, których nie tylko szkolił, ale również sam się od nich czegoś nauczył.
Na pozycji libero wybór padł na Richarda Lambourne'a. Obaj panowie współpracowali ze sobą w Noliko Maaseik, w którym Amerykanin występował w sezonie 2005/2006. W tym właśnie klubie Belg zaczynał swoją trenerską karierę.
Rozgrywającym "Super siódemki" wybrany został Lukas Kampa. To właśnie ten zawodnik był współautorem brązowego medalu reprezentacji Niemiec na mistrzostwach świata w 2014 roku. Dla Vitala Heynena był to wówczas największy sukces, jaki osiągnął na stanowisku selekcjonera.
ZOBACZ WIDEO: Restrykcje w Tokio wpłyną na formę zawodników? "Jedziemy tam wykonać dobrą robotę"
Spośród atakujących, uznanie w oczach doświadczonego szkoleniowca znalazł Georg Grozer, który podobnie jak Lukas Kampa, miał swój udział w brązowym medalu wywalczonym na mundialu w 2014 roku. - Wprowadził zespół na igrzyska olimpijskie. Do tamtego momentu, nigdy nie miałem w swojej drużynie zawodnika, który zrobiłby dla mnie tak wiele w tamtym momencie - uzasadnił swój wybór Heynen.
Na pozycji środkowych znaleźli się David Smith oraz Simon Van De Voorde. Z Amerykaninem selekcjoner reprezentacji Polski współpracował w Tours VB w sezonie 2015/2016. Ze środkowym reprezentacji Belgii, Heynen po raz pierwszy zetknął się, kiedy ten miał 19 lat, w Noliko Maaseik.
Na zakończenie prezentacji 52-latek pozostawił sobie przyjmujących. Nie obyło się bez niespodzianki, bowiem jednym z wyróżnionych został reprezentant Kamerunu Nathan Wounembaina. Trenowałem tego faceta przez cztery lata. Wiele się od niego nauczyłem o innej kulturze i ludziach. Byłem wtedy młodym trenerem i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Do tej pory zresztą jesteśmy przyjaciółmi. To świetny facet - przyznał Vital Heynen, którego ostatnim wyborem był Michał Kubiak.
- To kapitan przez duże "K". Nie rozmawiamy za wiele, bo on nie jest taką gadułą jak ja, ale stanowi przykład dla innych. Czasami porozmawiamy dwie minuty, ale to wystarczy. To musi być kapitan mojej drużyny - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)