Złe miłego początki! Polki rozpędzały się powoli, ale mocne rywalki pokonane!

Reprezentacja Polski siatkarek odniosła trzecie zwycięstwo na turnieju mistrzostw Europy. Podopieczne Jacka Nawrockiego po triumfach nad Niemkami i Greczynkami, tym razem odprawiły Czeszki.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
reprezentacja Polski siatkarek WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
Czeszki co prawda w swoim pierwszym meczu rozegranym w Płowdiw pokonały Hiszpanki, ale w piątek nie sprostały reprezentacji Niemiec. Biało-Czerwone pokonały podopieczne Felixa Koslowskiego, a w piątek dorzuciły do swojego dorobku kolejne trzy punkty, triumfując 3:0 z Grecją.

Polki rozpoczęły z Malwiną Smarzek na prawym skrzydle. Nasza atakująca miała jednak ogromne problemy z wejściem w mecz. Czytelnie rozgrywała Katarzyna Wenerska, co ułatwiało Czeszkom grę blokiem. Doskonale na kontrach prezentowały się Michaela Mlejnkova i Andrea Kossanyiova. To pozwoliło podopiecznym Ioannisa Athanasopoulosa zbudować bezpieczną przewagę (11:6). Podopieczne Jacka Nawrockiego nie zdołały odpowiedzieć. Zawodziła przede wszystkim skuteczność w ataku. Nie pomogło nawet wejście na parkiet Magdaleny Stysiak i Julii Nowickiej.

Początek drugiej partii w wykonaniu naszej ekipy również nie zachwycił. Dopiero z czasem Polki nieco się rozkręciły. Co prawda ofensywa nadal spoczywała na barkach Magdaleny Stysiak, jednak przy zagrywkach Katarzyny Wenerskiej Biało-Czerwone popisały się serią kapitalnych bloków, co pozwoliło im przejąć inicjatywę (16:9). W ataku przebudziły się także Martyna Łukasik i Zuzanna Górecka. W tej sytuacji Czeszki nie miały zbyt wiele do powiedzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: talent na bieżni i przed obiektywem! To jedna z najpiękniejszych polskich sportsmenek

Dobra zagrywka pozwoliła Polkom utrzymać inicjatywę na starcie trzeciego seta. Niestety Czeszki szybko odpowiedziały tym samym. Biało-Czerwonym brakowało opcji w ataku, Katarzyna Wenerska mogła liczyć jedynie na Magdalenę Stysiak i Zuzannę Efimienko-Młotkowską. Po przebudzeniu w drugiej partii, zawodziły Zuzanna Górecka i Martyna Łukasik. Podobny problem miały rywalki, bazujące w dużej mierze na skuteczności duetu Andrea Kossanyiova - Michaela Mlejnkova. Emocje mieliśmy wiec do samego końca. Kluczowa okazała się podwójna zmiana. Malwina Smarzek, która wcześniej nie zachwycała, okazała się jokerem w talii Jacka Nawrockiego.

Polki w meczu z Czeszkami męczyły się niemiłosiernie. Nic dziwnego, przez większość spotkania nasz zespół radził sobie bez lewego skrzydła. Na szczęście doskonale współpracowała ze środkowymi Katarzyna Wenerska. Duża w tym zasługa perfekcyjnego przyjęcia Marii Stenzel i Magdaleny Stysiak, choć rywalki niemal w każdej akcji ustawiały się do niej z blokiem.

W połowie czwartej partii w miejsce Martyny Łukasik pojawiła się Martyna Grajber. To wprowadziło nieco spokoju w szeregi Polek, które utrzymywały kilkupunktowy dystans, zmuszając rywalki do błędów (19:14). Przewagę udało się dowieźć do końca bez zbędnej nerwówki. Biało-Czerwone wygrały po raz trzeci na mistrzostwach Europy 2021.

Czechy - Polska 1:3 (25:20, 15:25, 21:25, 18:25)

Czechy: Kossanjowa, Trnkova, Orvosowa, Valkova, Mlejnkowa, Jehlarowa, Dostalova (libero) oraz Simanova;

Polska: Wenerska, Alagierska, Łukasik, Smarzek, Górecka, Efimienko, Stenzel (libero), Jagła (libero) oraz Stysiak, Wenerska;

Tabela gr. B:

ME 2021 kobiet, gr. B

# Drużyna M Pkt Sety Małe punkty
1 Bułgaria 5 13 14:4 423:350
2 Polska 5 12 13:5 433:355
3 Niemcy 5 11 13:6 434:404
4 Czechy 5 6 8:10 402:418
5 Hiszpania 5 2 4:14 339:424
6 Grecja 5 1 2:15 335:415

Czytaj także:
Były reprezentant alarmuje. "Nie rozumiem tego, co dzieje się z kadrą"
Małgorzata Glinka-Mogentale: na nowe "złotka" nie można czekać w nieskończoność

Czy Polki pozostaną niepokonane po fazie grupowej ME 2021?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×