Żeńska siatkówka w pełnej krasie. Przedziwny drugi set przesądził o wygranej Radomki

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom

Przedziwny drugi set przesądził o zwycięstwie E.Leclerc Moya Radomkki z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz (3:0). MVP meczu została wybrana Katarzyna Zaroślińska-Król. W drużynie z Radomia zabrakło Katarzyny Skorupy.

Już dawno temu wiadomo było, że w wyjściowej "szóstce" E.Leclerc Moya Radomki nie wybiegnie Katarzyna Skorupa. Rehabilitacja po przebytej operacji wyłączyła pierwszą rozgrywającą czwartej drużyny poprzedniego sezonu Tauron Ligi na kilka tygodni. W związku z tym, Riccardo Marchesi desygnował do gry Kaisę Alanko. W premierowej odsłonie widać było brak zgrania pomiędzy Finką a koleżankami. Brakowało tempa, zwłaszcza w kontratakach, przez co radomianki nie skończyły kilku wymian, które powinny paść ich łupem. Dzięki temu siatkarki Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz długo prowadziły wyrównaną walkę z rywalkami.

Grę miejscowych "ciągnęła" w ofensywie Katarzyna Zaroślińska-Król. Paulina Bałdyga bardziej równomiernie dystrybuowała piłki od swojej vis-a-vis. Jednakże w decydującej fazie seta, jak na doświadczony zespół przystało, Radomka zbudowała przewagę. Zafunkcjonowały kontra i blok, więc przy stanie 20:18 o czas poprosił Piotr Matela. W zdobywanie punktów włączyła się także Alexandra Lazić. Po pojedynczym bloku Szwedki na Paulinie Majkowskiej było 24:21. Kropkę nad "i" zbiciem ze środka postawiła Freya Aelbrecht.

Druga partia po raz kolejny udowodniła, jak przewrotna i nieprzewidywalna może być żeńska siatkówka. Radomianki dopadł marazm, a bydgoszczanki zwietrzyły szansę. Gdy Tatjana Bokan zatrzymała atak przeciwniczek z sytuacyjnej piłki, był remis 18:18 i przerwę wziął Marchesi. Czarnogórka dała swojej drużynie jeszcze dwa "oczka". Po jej asie serwisowym i dwóch pomyłkach Zaroślińskiej-Król - przejściu linii trzeciego metra oraz uderzeniu poza boisko - przyjezdne prowadziły już 23:19. Po chwili miały setbola.

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

Potem zdarzyło się jednak coś, co nie miało prawa im się przytrafić. Straciły bowiem siedem "oczek" z rzędu i przegrały 24:26! Lazić zablokowała Patrycję Balmas i rezultat wynosił już tylko 22:24. Gdy z szóstej strefy zaatakowała Bokan, sędzia nie był pewny decyzji i wziął challenge. Decyzja była szybka - aut. Po emocjonującej, niesamowicie długiej wymianie Zuzanna Efimienko-Młotkowska zatrzymała Balmas. Kilkadziesiąt sekund później reprezentantka Polski w jeszcze bardziej efektowny sposób "zgasiła" piłkę pod nogami rywalki. W kluczowej akcji wykazała się kapitalnym wyczuciem, świetnie przesuwając się na środku siatki.

Po takim ciosie zawodniczki Pałacu już się nie podniosły. Radomka systematycznie budowała przewagę. I choć zdarzyła jej się zadyszka w końcówce, kiedy dwukrotnie straciła kilka punktów z rzędu wskutek nieskuteczności w ataku i o losach trzeciej części musiała zadecydować walka na przewagi, to ostatecznie miejscowe zachowały więcej "zimnej krwi" i triumfowały 27:25.

MVP zawodów została wybrana najlepiej punktująca siatkarka gospodyń, Katarzyna Zaroślińska-Król.

E.Leclerc Moya Radomka Radom - Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:22, 26:24, 27:25)

Radomka: Wójcik, Zaroślińska-Król, Efimienko-Młotkowska, Lazić, Alanko, Aelbrecht, Biala (libero) oraz Marković, Szczepańska, Moskwa.

Pałac: Balmas, Bokan, Kobus, Bałdyga, Cassemiro, Majkowska, Saad (libero) oraz Szperlak.

MVP: Zaroślińska-Król (Radomka).

Czytaj także:
>> Konflikt legendy z kapitanem. "Ja pierwszy nie zadzwonię"
>> Wybory prezesa PZPS coraz bliżej. Łukasz Kadziewicz ma radę

Źródło artykułu: