Eurodeputowany był jednym z siedmiu kandydatów na stanowisko prezesa PZPS. Ryszard Czarnecki miał szansę wygrać wybory, ale na ostatniej prostej się wycofał. W rozmowie z WP SportoweFakty tłumaczył, że nie chciał, by środowisko siatkarskie było podzielone. Dodajmy, że nowym prezesem został Sebastian Świderski.
Czarnecki nadal będzie działał w sporcie. Wszak jest członkiem prezydium PKOl, a także pełni funkcję pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości ds. sportu. Wicepremier i minister odpowiedzialny za sport - Piotr Gliński - uznaje Czarneckiego za "jedną z wielu ważnych osób", które działają w tej dziedzinie.
- Mam z Ryszardem bardzo dobre relacje i nie czuję konkurencji. Raczej współpracujemy. Trzeba podchodzić do tego racjonalnie, bo im więcej osób angażuje się w sport, tym lepiej. Wy, jako media, możecie oceniać nasz styl czy sposób działania, ale nie ma sensu się koncentrować na drobiazgach. Sport w Polsce ma się coraz lepiej - powiedział Gliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
Wicepremier wytłumaczył, że Czarnecki dzięki funkcji pełnomocnika ds. sportu ma mandat PiS w rozmowach z nim czy innymi ludźmi, którzy zajmują się sportem. Nie odbiera go jako polityka, który wkrótce miałby zająć jego miejsce w resorcie.
Czarnecki to eurodeputowany PiS. W ostatnich latach pełnił też funkcję wiceprezesa PZPS ds. międzynarodowych. W przeszłości związany był z żużlowym WTS-em Wrocław, gdzie pełnił funkcję prezesa.
Czytaj także:
Ryszard Czarnecki: Mam wrażenie, że to ja byłem zwierzyną łowną
Prowadziła finał mistrzostw Europy i Ligi Mistrzyń. Znakomita polska sędzia potrzebuje pomocy