- Agnieszka to absolutna czołówka. Polska, europejska i światowa - mówi o koleżance szef polskich sędziów siatkarskich Wojciech Maroszek. Swoją opinię podpiera długą listą zawodowych osiągnięć Michlic: - Wiele lat pracy w najwyższych klasach rozgrywkowych w Polsce, w PlusLidze i w Tauron Lidze. Prowadzenie kluczowych spotkań, takich jak finały ligi kobiet czy Pucharu Polski.
Rola pierwszej sędzi w finale mistrzostw Europy kobiet 2019, w którym Serbia pokonała w Ankarze Turcję. I finał ostatniej Ligi Mistrzyń. 1 maja we włoskiej Weronie to Michlic przez dwie i pół godziny stała na sędziowskim słupku w spotkaniu, w którym Imoco Volley Conegliano pokonało po dramatycznej, zażartej bitwie Vakifbank Stambuł 3:2.
Teraz znakomita polska arbiter toczy swoją własną bitwę. Zachorowała na nowotwór. Choć jej leczenie trwa od stosunkowo niedługiego czasu, jest bardzo kosztowne i sprawiło, że Michlic znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Dlatego jej koledzy sędziowie postanowili jej pomóc.
- Agnieszka chętnie angażowała się w pomoc innym, co jeszcze bardziej mobilizuje nas, żeby ją wspierać. Ona sama jest skromną osobą, nie chciała prosić o pomoc. Jednak w końcu udało się ją do tego namówić. Dobrze się stało, bo odzew siatkarskiej społeczności jest bardzo szeroki - cieszy się Maroszek.
Zbiórkę na rzecz 47-letniej Michlic zorganizowała Fundacja Polska Siatkówka. Pieniądze można wpłacać na jej konto, Bank Millennium 56 1160 2202 0000 0002 6403 7773, z dopiskiem w tytule przelewu: darowizna na leczenie Agnieszki.
W swoich mediach społecznościowych wiadomość o akcji pomocowej podały gwiazdy naszej siatkówki, m.in. Bartosz Kurek, Joanna Wołosz, Malwina Smarzek, Wilfredo Leon i Fabian Drzyzga, a także czołowe polskie kluby, jak Trefl Gdańsk i mistrz kraju Jastrzębski Węgiel. W czasie memoriału Arkadiusza Gołasia w Zalasewie toczyła się licytacja siatkarskich gadżetów, z których zysk przeznaczono na leczenie sędzi.
Maroszek zaznacza, że jeżeli w wyniku zbiórki uda się zebrać więcej środków, niż potrzeba na leczenie Michlic, zebrane na koncie Fundacji Polska Siatkówka pieniądze pomogą też innym osobom. Póki co cieszy się z reakcji siatkarskiej rodziny. - Chcę z tego miejsca bardzo podziękować zawodnikom i klubom oraz wszystkim innym przekazującym informacje o zbiórce. Co jakiś czas widzimy, jak nasze środowisko solidaryzuje się i niesie pomoc. Teraz znów tak się dzieje, fantastyczna sprawa - mówi.
Sędzia niedawnego finału mistrzostw Europy siatkarzy, w którym Włosi pokonali w Katowicach Słoweńców 3:2, jest też zbudowany postawą koleżanki w obliczu poważnej choroby. - Ma bojowe nastawienie. Szybko zaczęła leczenie, najpierw miała zabieg, teraz przechodzi serię chemioterapii. Chce zwalczyć raka i jak najszybciej wrócić do pracy.
Do pracy, w której jest jedną z najlepszych na świecie. - Profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków, świetnie zna przepisy i ciągle się doskonali. Do tego ma bardzo dobre umiejętności psychologiczne oraz komunikacyjne. No i świetnie zna język angielski, który jest potrzebny na arenie międzynarodowej. Ma też trochę umiejętności aktorskich, które w naszej pracy też są potrzebne. Sędziemu towarzyszy w czasie meczu mnóstwo emocji, jest duże napięcie. Jednak dobry arbiter potrafi na zewnątrz pokazać spokój, co ma przełożenie na wydarzenia na boisku i na większe zaufanie siatkarzy do jego decyzji. Agnieszka umie to robić - podkreśla Maroszek.
Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Rodzina polskiej siatkówki już nie raz udowodniła, że w takich sytuacjach jest bardzo solidarna. Wierzę, że i tym razem okażemy ogromną empatię w tej niezwykle trudnej dla Agnieszki sytuacji. Będę na bieżąco interesował się przebiegiem kuracji naszej koleżanki i gdzie tylko będę mógł, będę nakłaniał do udziału w zbiórce. Fundacja Polska Siatkówka będzie monitorować przebieg zbiórki aż do jej pozytywnego końca.
Czytaj także:
Wystarczy, że przejmie reprezentację Polski. Od razu zostanie ukarany
Mocny komentarz po rezygnacji Ryszarda Czarneckiego. "Wiedział, że nie ma szans"