Nowy prezes PZPS otrzymał ostrzeżenie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Sebastian Świderski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Sebastian Świderski

To miała być zażarta batalia pomiędzy Sebastianem Świderskim i Ryszardem Czarneckim. Ostatecznie europoseł zrezygnował z kandydowania na prezesa polskiej siatkówki. Teraz na jaw wychodzą kulisy przedwyborczych negocjacji.

W tym artykule dowiesz się o:

"To prawda, że ostrzegał (Ryszard Czarnecki - przyp. red.), żeby nie brał pan udziału w wyborach, bo inaczej zderzy się pan z górą lodową?" - takie pytanie dziennikarz serwisu eurosport.pl zadał nowemu prezesowi Polskiego Związki Piłki Siatkowej, Sebastianowi Świderskiemu. - Takie zdanie padło, ale nie z ust pana Czarneckiego - odpowiedział krótko były siatkarz.

Pod koniec września doszło do wyborów prezesa PZPS. W mediach najwięcej pisało się o rywalizacji na linii Świderski - Czarnecki. Ostatecznie w dniu oddawania głosów z kandydowania wycofał się znany europoseł.

Okazuje się, że Czarnecki jeszcze wcześniej zaproponował Świderskiemu współpracę. Chciał, by były reprezentant Polski "dołączył do jego grupy". - Zdecydowałem się pójść swoją drogą - przyznał na łamach eurosport.pl Świderski.

44-latek jest już po pierwszych decyzjach w związku. W ostatni wtorek poznaliśmy pełny skład władz PZPS na kadencję 2021-2025. Wśród 17 członków zarządu brakuje m.in. Czarneckiego, który w ostatnich latach pełnił rolę wiceprezesa.

Świderski już na początku kadencji musi dokonać wyboru na stanowiska selekcjonerów męskiej i żeńskiej reprezentacji Polski. Więcej szczegółów w tej sprawie przedstawiamy TUTAJ.

Czytaj teżDwóch mocnych kandydatów na trenera siatkarzy. Jeden ma zdecydowaną przewagę

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Źródło artykułu: