Amerykańskich żołnierzy już nie ma, a Afganistanem rządzą talibowie. Od tego momentu do mediów nieustannie wyciekają informacje o wstrząsających wydarzeniach.
Tym razem głośno jest o egzekucji, jakiej mieli talibowie dokonać na popularnej siatkarce Mahjabeen Hakimi. Portal amarujala.com poinformował, że ścięto jej głowę.
Przy śmierci 25-latki od początku było jednak sporo niejasności i znaków zapytania. Temat egzekucji dementuje indyjski portal altnews.com.
Co zatem stało się z Hakimi? Ta miała popełnić samobójstwo i to przed dwoma miesiącami! Rodzina potwierdziła bowiem, że jej martwe ciało zostało znalezione w mieszkaniu jej narzeczonego Majida Khana, z którym była zaręczona.
Teza o samobójstwie również jednak budzi wątpliwości. Siatkarka miała żyć w konflikcie ze swoimi przyszłymi teściami. Powodem miało być... stypendium z USA. Oficjalną wersją śmierci Hakimi miało być samobójstwo poprzez uduszenie.
Rodzina potwierdza tą informację, ale jednocześnie nie może wykluczyć, że nie przyczyniły się do inne osoby. Dlaczego? Udostępniono bowiem zdjęcie zmarłej z widoczną raną na szyi... To wszystko zaprzecza faktom, że za śmierć 25-latki odpowiedzialni są talibowie. Potwierdza również informację altnews.com, że nie doszło do ścięcia.
Faktem jest natomiast, że talibowie po przejęciu władzy zabronili kobietom uprawiania sportu uznając, że jest dla nich nieodpowiedni czy konieczny. Argument władz? Podczas uprawiania sportu kobiety "będą odkryte" i nie będą przestrzegały zasad ubioru, co jest sprzeczne z ich religią.
Zobacz także:
Talibowie nie pozostawiają złudzeń: kobiety będą miały zakaz uprawiania sportu