Splendor historii nie dla nich
W latach 40. i 50. ubiegłego wieku triumfy na świecie i w Europie święciła reprezentacja Czechosłowacji. Nasi sąsiedzi przez wiele lat nie mieli sobie równych. Grali w najważniejszych siatkarskich imprezach i nie wracali z nich z pustymi rękoma. Imponująco przedstawiał się medalowy dorobek czechosłowackich siatkarzy. Po tłustych latach nastały zdecydowanie chudsze, ale tego, co zdobyli nikt im nie mógł odebrać. A jednak, podział państwa na Czechy i Słowację w 1993 roku sprawił, że chlubna historia jest bardziej przypisywana Czechom, aniżeli Słowakom. Podobno stało się tak dlatego, gdyż większość reprezentantów wywodziła się z terenu dzisiejszych Czech.
Szału nie ma, dramatu też nie
Tak w skrócie można określić szesnastoletnie dokonania reprezentacji Słowacji. Od momentu podziału Czechosłowacji bez rezultatu Słowacy próbują awansować do międzynarodowych, światowych imprez. Próżno ich szukać w Lidze Światowej, w Mistrzostwach Świata również nie mieli jeszcze możliwości zaprezentowania się.
Co innego w Europie. Tutaj Słowacy prezentują się, jak tylko mogą. I to właśnie Stary Kontynent jest miejscem ich największych, jak dotąd, sukcesów. Od początku powstania rozgrywek Ligi Europejskiej, reprezentacja Słowacji bierze w nich udział. I to z LE Słowacy mają związane najlepsze wspomnienia, bowiem triumfowali w rozgrywkach w 2008 roku.
Zresztą cały reprezentacyjny rok 2008 był dla naszych południowych sąsiadów niezwykle udany. Najpierw w turniejach rozgrywanych w Popradzie na Słowacji oraz w czeskim Pilźnie podopieczni Emanuele Zaniniego wywalczyli awans do Turcji, a w niespełna dwa miesiące później na ich szyjach zawisły złote krążki LE.
W porównaniu z ubiegłym rokiem ten bieżący wypada słabo. Słowacy zakończyli Ligę Europejską na czwartym miejscu, co było rozczarowaniem jak na obrońców tytułu. Nie udało im się również wywalczyć pierwszego w historii awansu do Mistrzostw Świata. Dlatego też czempionat Europy jest dla nich ostatnią szansą w tym sezonie reprezentacyjnym na odniesienie sukcesu.
Nadzieje na przyszłość
Odkąd trenerem reprezentacji Słowacji został włoski szkoleniowiec Emanuele Zanini, pojawiły się nadzieje na lepsze jutro. Z pewnością dużym plusem jest fakt, że coraz chętniej włoskie drużyny sięgają po Słowaków, dzięki czemu mogą oni doskonalić swój warsztat. Pobyt na Półwyspie Apenińskim najbardziej zdaje się służyć atakującemu Perugii, Martinowi Nemecowi. Ten zawodnik to pewny punkt reprezentacji. Również środkoi Emanuel Kohut czy Tomaš Kmet po sezonie spędzonym w Italii nabrali coraz większych umiejętności. Nie możemy też zapominać o "polskich" Słowakach jak Michal Masny czy Martin Sopko. Do pewnych punktów reprezentacji należą również przyjmujący Lukaš Diviš i František Ogurčak.
Słowacka Federacja Siatkówki postawiła przed swoimi zawodnikami cel, jakim jest wyjście z grupy i uplasowanie się w okolicy 8. miejsca. Na chwilę obecną jest on bardzo prawdopodobny do osiągnięcia i byłby powtórką wyniku z 1997 roku.
Skład reprezentacji Słowacji na ME w Turcji
Rozgrywający: Michal Masny, Juraj Zatko
Środkowi: Emanuel Kohut, Tomaš Kmet, Jozef Piovarči
Przyjmujący: Lukaš Diviš, František Ogurčak, Martin Sopko, Matej Kubš
Atakujący: Martin Nemec, Milan Bencz
Libero: Martin Pipa