"To jest liga, tu występują wahania". Jacek Nawrocki tłumaczy grę Grupy Azoty Chemika Police

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki

- Chciałem, żeby było trochę niepokoju, byśmy musieli zareagować na trudną sytuację - przyznał Jacek Nawrocki, trener Grupy Azoty Chemika Police po - mimo wszystko - dość spokojnym zwycięstwie z #VolleyWrocław (3:0) w 8. kolejce Tauron Ligi.

Mistrzynie kraju dopisały sobie w miniony weekend kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. Była to  już ich siódma wygrana w tym sezonie. Niemal przez cały mecz kontrolowały sytuację na boisku i nie pozwalały rywalkom złapać nadziei na ugranie choćby jednej partii (więcej o meczu TUTAJ).

- W pierwszym secie zagrywka ustawiła nam kontratak oraz całą naszą grę. W momencie, gdy tej zagrywki brakowało, rywalki - grając na sporym ryzyku zagrywką i atakiem - zbliżały się do nas. Cieszę się, że ten serwis wrócił w decydujących momentach drugiego i trzeciego seta. To nam bardzo pomogło - powiedział w rozmowie z klubową telewizją Grupy Azoty Chemika Police trener zespołu Jacek Nawrocki.

Szkoleniowiec w tym spotkaniu nie miał do dyspozycji Agnieszki Kąkolewskiej na środku oraz Martyny Łukasik na prawym ataku. Szansę otrzymały dublerki i - zdaniem Nawrockiego - to jeszcze bardziej scementowało drużynę.

ZOBACZ WIDEO Iga Świątek wygrała spotkanie w WTA Finals! Zobacz kapitalne akcje Polki [SKRÓT MECZU]

- To jest liga. Tu występują wahania dyspozycji - zarówno pojedynczych zawodniczek, jak i całego zespołu. W tym meczu wypadliśmy bardzo dobrze, nastawiając się chyba na dużą pomoc między sobą pod nieobecność Agnieszki i Martyny, które w ostatnich meczach grały bardzo dobrze - ocenił trener ekipy z Pomorza Zachodniego.

- To nie jest tak, że nie mamy innych siatkarek. Mamy je i one zagrały świetnie, ale myślę tu generalnie o zgraniu i współpracy całego zespołu - tłumaczył Jacek Nawrocki.

Były selekcjoner reprezentacji Polski przyznał jednak, że chciałby zobaczyć, jak jego siatkarki poradzą sobie w sytuacji krytycznej. W starciu z #VolleyWrocław takowa pojawiła się tylko jedna - w połowie trzeciego seta, gdy siatkarki z Dolnego Śląska prowadziły 17:15, ale w końcówce wypadły już słabiej i przegrały do 21.

- Chciałem, żeby się wkradło trochę nerwówki, żeby było trochę niepokoju, byśmy musieli zareagować na trudną sytuację. Myślę, że dziewczyny to właśnie zrobiły - podsumował szef sztabu szkoleniowego Grupy Azoty Chemika Police.

To właśnie ten zespół wyjazdowym meczem z Energą MKS-em Kalisz rozpocznie 9. kolejkę zmagań w Tauron Lidze. Spotkanie odbędzie się już w czwartek o 17:30.

Zobacz też: Pierwsze Węgierki robaczywki. ŁKS Commercecon Łódź z kłopotami w pierwszym meczu Pucharu CEV

Komentarze (2)
avatar
Kazimierz Wieński
17.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawrocki zniszczy każdą drużynę ,nawet najlepszą!!!!! 
avatar
Legionowiak 3.0
17.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Redakcja broni i promuje Dzbana Nawrockiego! "Siatkarski Brzęczek" powinien się wstydzić za to, co zrobił z Reprezentacją Polski siatkarek, tego jemu nigdy nie wybaczę! Życzę jemu i dzbankom po Czytaj całość