Mecz wygrały siatkarki z Miasta Włókniarzy 3:1, choć miały doskonałą szansę ku temu, by zamknąć sprawę szybciej. Wicemistrzynie Węgier wykorzystały jednak błędy łodzianek w trzeciej partii i wygrały ją 25:23 przedłużając spotkanie o jednego seta. Więcej o przebiegu rywalizacji przeczytasz TUTAJ.
To już czwarty z rzędu sezon siatkarek ŁKS Commercecon Łódź w europejskich pucharach. Tym razem jednak Łódzkie Wiewióry występują w Pucharze CEV, a nie - jak poprzednia - w Lidze Mistrzyń. Nie zmienia się jednak jedno: ich kibice znów zaprezentowali się ze świetnej strony na arenie międzynarodowej i zostali zapamiętani bardzo pozytywnie.
Z okazji meczu ze Swietelskym Bekescsaba sympatycy Łódzkiego Klubu Sportowego przygotowali specjalną oprawę. Na jednej z trybun - tuż po rozpoczęciu spotkania - pojawiły się połączone flagi Polski i Węgier, zaś na dole widniał napis "Polak, Węgier, dwa bratanki", czyli fragment historycznego przysłowia odnoszącego się do przyjaźni i pokrewieństwa narodów polskiego i węgierskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!
Po ostatniej piłce zawodniczki drużyny przyjezdnej otrzymały owacje od łódzkiej publiczności, a po chwili w Łódź Sport Arenie im. Józefa "Ziuny" Żylińskiego słychać było okrzyki "Ria! Ria! Hungaria!", co zrobiło bardzo pozytywne wrażenie na drużynie gości.
W pomeczowej relacji na stronie węgierskiej drużyny na Facebooku czytamy: "To był budujący i podnoszący na duchu moment, kiedy pod koniec spotkania polscy kibice na stojąco oklaskiwali naszą drużynę". W ciepłych słowach wypowiadał się również trener drużyny z Bekescsaby, Tóth Gábor.
- Nawiązaliśmy z naszym przeciwnikiem momentami równorzędną walkę i godnie reprezentowaliśmy nasz klub, miasto Bekescsaba i całą węgierską siatkówkę. Obiecuję, że w rewanżu nie oddamy tanio skóry. Chciałbym jednak podkreślić, że graliśmy przy znakomitej atmosferze w Łodzi. To spotkanie było na pewno ogromnym przeżyciem dla nas wszystkich - powiedział szkoleniowiec.
Spotkanie rewanżowe odbędzie się 24 listopada na Węgrzech. Aby awansować dalej, ŁKS Commercecon Łódź musi wygrać przynajmniej dwa sety. Kibice biało-czerwono-białych zapowiadają, że licznie zjawia się w Bekescsabie.
Czytaj też: Iga Wasilewska została... reporterką telewizyjną. Językowy problem mistrza Polski